Jeszcze w lutym wydawało się, że wydarzeniem roku dla branży e-commerce będzie rychłe wejście serwisu Amazon do Polski – które wciąż nie nastąpiło – a kluczowym wyzwaniem dla sprzedawców internetowych będzie dostosowanie się do nowych regulacji o prawach konsumenta, które miały obowiązywać od czerwca – ich wejście przesunięto na 1 stycznia 2021. W lutym też koronawirus i zakupy online pojawiały się w mediach głównie w kontekście obaw, czy paczki zakupione w chińskim serwisie Aliexpress są bezpieczne.
– W kwietniu wiadomo już było, że e-commerce jest nie tylko niegroźny, ale także niezbędny, by kupować i sprzedawać w warunkach nowej normalności. W tym miesiącu łączna wartość sprzedaży w sklepach na naszej platformie była aż o 122 proc. wyższa niż w kwietniu 2019. Pod tym względem realia działania branży podczas pandemii przeniosły nas do przyszłości w przyspieszonym tempie – zauważa Oliwia Tomalik, Marketing Manager Shoper.
Pandemia jako szansa dla rozwoju e-handlu
Powracające zamknięcia galerii handlowych i fazy domowej izolacji sprawiają, że dla producentów, e-commerce staje się jedynym pewnym kanałem dystrybucji. W sklepach, które już wcześniej prowadziły sprzedaż online, jej udział znacznie wzrósł, a wielu tradycyjnych sprzedawców, korzystając z dostępności wygodnych narzędzi e-commerce, szybko uruchomiło sklepy internetowe. Na platformie Shoper zarejestrowało się w tym roku ponad 35 proc. nowych sklepów więcej w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Do sieci zawitali również nowi klienci. Kilka milionów Polaków, którzy dotąd w ogóle nie kupowali online lub robili to sporadycznie, stało się regularnymi klientami. Według raportu “Komunikacja Sklepów Internetowych” najwięcej klientów przybyło e-księgarniom, drogeriom online i internetowym sklepom odzieżowym, a częstotliwość kupowania w sieci najbardziej wzrosła wśród konsumentów z młodszych grup wiekowych.
Pandemia jako wyzwanie
Nowi kupujący wchodzą do sieci z entuzjazmem, któremu towarzyszy też obawa o bezpieczeństwo zakupów, szczególnie w sytuacji pandemicznej. Z wyzwaniem tym mierzą się firmy zajmujące się logistyką, które muszą dbać, by ich kurierzy zachowywali rygorystyczne wymogi sanitarne. Duzi gracze w branży zachęcają zatem sprzedawców, by zrezygnowali z opcji zapłaty za pobraniem, by zminimalizować kontakt dostawcy z klientem. I faktycznie, wśród kupujących jej popularność spada na rzecz szybkich płatności online. Optymalnym rozwiązaniem okazują się też paczkomaty z opcją bezdotykowego otwierania skrytek, których cały czas błyskawicznie przybywa – z 6 tys. rok temu do 10 tys. dzisiaj.
– Wiele biznesów debiutujących online przekonało się szybko, że uruchomienie sklepu internetowego to dopiero połowa sukcesu. Potem trzeba jeszcze “tylko” ściągnąć do niego klientów, czyli nauczyć się zasad promocji w sieci. Widzimy, że ten przyspieszony kurs odbywa się całkiem sprawnie. Odnotowaliśmy w tym roku u naszych sprzedawców najwyższy poziom wydatków na działania reklamowe od czasu uruchomienia usługi Shoper Kampanie przed 5 laty – komentuje Oliwia Tomalik. – Dla nas, jako platformy, pewnym wyzwaniem był intensywny przyrost liczby sklepów, zwłaszcza prowadzonych przez osoby, które nie planowały wchodzić do internetu tak szybko. Wiosną nasz Dział Obsługi Klienta dostawał 3-krotnie więcej zapytań niż zwykle i część zadań musiał scedować na wirtualną asystentkę głosową, co pomogło rozładować “korki” na infolinii – wspomina przedstawicielka Shoper.
Artykuły spożywcze i inne “niesprzedawalne” produkty jednak się sprzedają
Od dawna mówiło się, że pustki w lodówce będziemy uzupełniać online tak samo jak półki z książkami i szafy z ubraniami. Predykcjom tym towarzyszyło jednak przekonanie, że odpowiednia technologia już jest, ale dużą przeszkodą są przyzwyczajenia klientów. Faktycznie, dopiero radykalna zmiana codziennej rutyny, pozwoliła wielu osobom odkryć, że zakupy spożywcze można równie dobrze robić w internecie. Kategoria Delikatesy na platformie sklepów internetowych Shoper – pod którą kryją się sklepy z asortymentem spożywczym – notuje największe wzrosty sprzedaży ze wszystkich. Wiosną sięgały niemal 400 proc. Ta marginalna dotąd kategoria sklepów była w tym roku jedną z bardziej popularnych wśród nowopowstających e-sklepów.
Coraz większa powszechność zakupów online sprawia, że przekonujemy się do z pozoru “nieinternetowych” produktów. Powstaje coraz więcej e-sklepów z odzieżą używaną. Częściej niż dotąd decydujemy się też na zakup kursów i innych form kształcenia dostępnych online.
Zanika granica między kupowaniem online i offline
W listopadzie, w niektórych galeriach handlowych, część sklepów była co prawda nieczynna, ale niezupełnie zamknięta. Działały ustawione przy samym wejściu punkty odbioru zakupów internetowych. Teoretycznie możliwe było nawet dokonanie szybkiego zakupu na smartfonie, stojąc na korytarzu obok oraz odebranie go po kilku minutach z rąk sprzedawcy.
Trudno o lepszy dowód na to, że zakupy online i offline to już nie są dwa osobne światy. Możemy spodziewać się, że łączenie i uzupełnianie się tych form sprzedaży stanie się elementem ich strategii a nie tylko planem awaryjnym na pandemię. A możliwych hybryd może być więcej niż tylko system click and collect.
Debiut(y) na giełdzie
W październiku na Giełdzie Papierów Wartościowych zadebiutowała platforma Allegro. Co istotne, z miejsca stała się też najwyżej wycenianą spółką na warszawskim parkiecie, a utrzymujący się od tego czasu wysoki kurs akcji pokazuje, że inwestorzy dobrze oceniają nie tylko perspektywę rozwoju samego serwisu, ale też całej branży e-commerce, której znaczenie w ostatnim czasie ewidentnie wzrosło.
Do największego polskiego marketplace’u zamierza za kilka dni dołączyć Answear. Zainteresowanie debiutem tego multisklepu odzieżowego również jest bardzo wysokie. Wydarzenia te wpisują się w szerszy trend dużych inwestycji w branży e-commerce, które mogą być zapowiedzią “wyścigu zbrojeń” o jak najwyższe udziały przy nowym podziale całego handlu.
Rywalizacja marketplace’ów
Coraz więcej wskazuje na to, że do wyścigu w Polsce stanie w końcu Amazon. Amerykański gigant wciąż nie potwierdził terminu wejścia. Z pewnością zależy mu na tym, by do tego kroku dobrze się przygotować, by nie powtórzyć porażki eBay’a sprzed kilkunastu lat.
Tymczasem bez ogłoszeń i promocji do Europy coraz pewniej wchodzi chiński Aliexpress – na zamówione tam produkty często nie trzeba już czekać kilkunastu dni, bo wysyłane są z centrów dystrybucyjnych na naszym kontynencie. Markeplace’ami usiłują stać się też sieci społecznościowe jak Facebook i Instagram. Na ekspansję stawiają też platformy takie jak Vinted, skupione na jednej grupie akcesoriów.
E-komercjalizacja wydarzeń i social selling
Znaczna część wydarzeń zaplanowanych na ten rok się nie odbyła. Jednym ze sposobów wyjścia z tej sytuacji była transformacja głównej wartości performance’u w produkty, które można sprzedawać online – ebooki, webinary lub e-kursy – jogi, makijażu, gotowania online etc.
By przejść na taką formę sprzedaży, zazwyczaj nieodzowne jest posiadanie silnej marki osobistej, którą obecnie buduje się głównie w mediach społecznościowych. Toteż zwrot twórców do internetu mocno wiąże się z innym trendem jakim jest social selling. Społeczność zbudowaną na Instagramie czy Facebooku tworzą osoby potencjalnie zainteresowane produktami (mikro)influencera. Mali i duzi celebryci, dzięki dostępności coraz prostszych narzędzi promocji, potrafią coraz lepiej zamieniać lajki pod zdjęciem na wypełnione koszyki.
Kupowanie mobilne
W czasie, gdy zdalna praca, edukacja i rozrywka często angażują wszystkie domowe komputery, to telefony częściej stawały się e-zakupowym narzędziem numer 1. Widać to było szczególnie przy takich okazjach jak Black Friday czy polowanie na świąteczne prezenty, gdy kupujący musi – lub ma wrażenie, że musi – szybko podjąć decyzję. Na platformie Shoper mobilne zakupy podczas ostatniego Czarnego Piątku dorównały w minionym roku tym robionym za pomocą komputera.
– Sklepy korzystające z oprogramowania Shoper są automatycznie dostosowane do urządzeń mobilnych już od dawna. Udostępniamy też sprzedawcom funkcję PWA, która pozwala kupującym na utworzenie na ekranie startowym skrótu do ulubionego sklepu, tak by potem uruchamiał się jak aplikacja mobilna. Rosnąca popularność takich metod płatności jak BLIK, Google Pay czy pay-by-link zoptymalizowanych pod urządzenia mobilne sprawia, że nie ma już potrzeby biec po kartę kredytową. Zakupy można dokończyć bez wstawania z kanapy – zauważa Oliwia Tomalik z Shoper.
Sama rosnąca popularność płatności online wyrasta na kolejny dość istotny trend związany poniekąd z mobilnymi zakupami. Pod koniec ubiegłego roku kupujący w sklepach Shoper opłacali w ten sposób już ponad 60 proc. zakupów, co stanowi niemal dwukrotny wzrost w porównaniu z 2017 r. kosztem płatności przelewem, za pobraniem i gotówką w punkcie odbioru.
Zielony konsumpcjonizm i ekologia
Koronawirus przyćmił chwilowo tematy związane ze zmianami klimatycznymi. Nie oznacza to jednak, że ustała debata na temat ochrony środowiska naturalnego. Przeciwnie, ostatnie badanie Blue Media “Postawy ekologiczne Polek i Polaków” pokazuje, najliczniejsza grupa osób jest zdania, że sytuacja ekologiczna jest zła i wymaga działań naprawczych. Coraz częściej zdajemy sobie sprawę, że zielone innowacje należy wprowadzać wszędzie tam, gdzie to możliwe – także w branżach, które przywykliśmy uważać za “czyste”, jak zakupy internetowe.
Przykładem takich zmian może być stopniowe odchodzenie przez sprzedawców od stosowania folii bąbelkowej na rzecz bardziej przyjaznych środowisku wypełniaczy. Kupujący coraz chętniej wybierają wysyłkę do paczkomatu lub punktu odbioru, która generuje mniej zanieczyszczeń niż dostawa do domu.
– Spodziewamy się, że w nadchodzących latach rozwiązania szkodliwe dla środowiska obkładane będą dodatkowymi akcyzami i staną się jeszcze droższe od tych bardziej ekologicznych, tak jak to dzieje się już w Niemczech. Zachęci to sprzedawców do odpowiednich wdrożeń, a konsumentów do bardziej świadomych zakupów – mówi Oliwia Tomalik.
Zakupy abonamentowe / subskrypcyjne
Jednym ze sposobów na zmniejszenie ilości opakowań po e-zakupach może być regularne zamówienie od tego samego sprzedawcy przy założeniu, że przy okazji odbioru nowego produktu zwracamy opakowanie po starym do ponownego wykorzystania. Abonamentowe formy kupowania przyjmowały się dotąd najlepiej dla jednego, specyficznego produktu jak kawa czy karma dla zwierząt domowych. Praktyka ta stosowana jest też przy dostawach wody do firm i coraz częściej przy dietach pudełkowych. Będą pojawiały się abonamenty na kosmetyki, artykuły spożywcze, czy ubrania – te ostatnie także w formie wypożyczalni.
Źródło: Shoper
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS