Etap z Rijadu do Burajdy liczył 625 km, z czego 419 km to odcinek specjalny. Przez organizatorów był uznawany jako jeden z najtrudniejszych w obecnej edycji i rzeczywiście już jego początek sprawiał dużo nawigacyjnych trudności uczestnikom Dakaru. Wielu czołowych zawodników poniosło z tego powodu duże straty.
W rywalizacji samochodów najlepszy okazał się doświadczony Ginniel de Villiers z RPA (Toyota), który jednak na poprzednich etapach miał problemy i nie liczy się w walce o końcowe zwycięstwo. Przygoński (Toyota), którzy na początku etapu zaliczył kilkunastominutową stratę, był wolniejszy od niego o blisko 19 minut. Drugi był także kierowca z RPA – Brian Baragwanath (Century), a trzeci lider rajdu Stephane Peterhansel (Mini). Utytułowany Francuz powiększył do ponad sześciu minut przewagę w klasyfikacji generalnej nad czwartym w czwartek Katarczykiem Nasserem Al-Attiyah (Toyota). Przygoński do czołowej dwójki traci godzinę.
Zobacz również
Etap okazał się pechowy dla niespodziewanie dobrze spisującego się do tej pory kierowcy z RPA, czwartego w klasyfikacji Henka Lategana, który na początku odcinka specjalnego miał wypadek, złamał obojczyk i helikopterem został przetransportowany do szpitala w Rijadzie. Jego pilot nie doznał obrażeń.
Z marzeniami o końcowym sukcesie musiał pożegnać się także dziewięciokrotny mistrz świata WRC Francuz Sebastien Loeb (Prodrive), który na początkowych partiach oesu stracił blisko godzinę. Drogę zgubił także trzeci w klasyfikacji generalnej Hiszpan Carlos Sainz (Mini), ale jego ten błąd kosztował pół godziny, a ostatecznie od de Villiersa był wolniejszy o kwadrans.
Kolejny udany występ zanotował w czwartek Maciej Giemza (Husqvarna). Motocyklist … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS