Najsłabsze od pięciu lat wyniki sprzedaży drewna z tegorocznej puli oznaczają, że pandemiczny kryzys nie odpuszcza Lasom Państwowym.
Z ostatnich listopadowych raportów wynika, że leśnikom nie uda się także łatwo odrobić zeszłorocznych strat spowodowanych uderzeniem pandemii w polską gospodarkę.
Już pierwszy wiosenny lockdown w 2020 r. sprawił, że Lasy – samofinansujący się zarządca 7,3 mln ha drzewostanów należących do leśnego majątku Skarbu Państwa i największy w kraju dostawca surowca dla przemysłu meblowego i drzewnego – nie wykonały biznesowego planu i by utrzymać płynność, musiały ciąć koszty i odłożyć wiele inwestycji.
– Tak trudnej sytuacji jak w pierwszych kwartałach 2020 r. nie mieliśmy w Lasach od co najmniej 20 lat. Wybuch kryzysu i jego gwałtowny przebieg wszystkich zaskoczyły. Musieliśmy szybko podejmować niełatwe decyzje, by zaciskając pasa, nie odpuścić prac, które są niezbędne dla zachowania lasów w dobrej kondycji i przystosowania ich do wyzwań klimatycznych – wspomina Andrzej Konieczny, dyrektor generalny Lasów Państwowych.
Leśny biznes znalazł się w nie lada tarapatach, gdy z powodu zamrożenia gospodarki producenci tarcicy, płyt, papieru i opakowań, stolarki budowlanej czy mebli znacznie ograniczyli zamówienia na drewno lub wycofali się z już podpisanych umów, co zdemolowało misternie poukładany rynek tego surowca. W raportach z początku pandemicznego kryzysu liczby wyglądały fatalnie: w kwietniu zeszłego roku Lasy Państwowe sprzedały o 30 proc. mniej drewna niż w tym samym miesiącu rok wcześniej, a pozyskanie surowca było jeszcze mniejsze (o blisko 46 proc.). – W reakcji na paraliż rynku w krytycznych tygodniach ograniczyliśmy prace do koniecznych cięć sanitarnych albo przygotowania surowca dla klientów, którzy zdecydowali się podtrzymać swoje zamówienia – dodaje dyr. Konieczny.
Sytuacja coraz bardziej się komplikowała, bo sprzedaż drewna jest źródłem blisko 90 proc. przychodów Lasów Państwowych, które dzięki temu same finansują koszty prowadzenia gospodarki leśnej. W 2020 roku LP planowały pozyskać ogółem 40,1 mln m sześc. drewna. Jak wynika z ostatnich raportów, w ciągu 11 miesięcy minionego roku udało się zbyć zaledwie 33,9 mln m sześc. co oznacza, że sprzedaż w porównywalnych okresach była najniższa od 2015 r.
Choć na początku lata 2020 r., po cofnięciu głównych covidowych obostrzeń, likwidacji blokad w handlu i otwarciu granic dla eksportu, np. mebli, sytuacja na rynku drzewnym zaczęła się stopniowo normować, firmy zaś współpracujące z Lasami, wsparte dodatkowo pomocą w ramach tarczy antykryzysowej, wznowiły produkcję i sprzedaż, tym samym zakupy surowca, to strat nie udało się uniknąć.
Aby obronić leśną firmę przed utratą płynności, kierownictwo Lasów Państwowych już wiosną 2020 r. rozpoczęło cięcie wydatków i restrykcyjne ograniczanie kosztów. Z kwoty 7,1 mld zł zaplanowanych wydatków do końca listopada 2020 r. udało się zaoszczędzić prawie 786 mln zł. Mniejsze pozyskanie drewna przełożyło się na niższe koszty usług zamawianych u zewnętrznych podwykonawców, wstrzymano też zaciąganie nowych zobowiązań. Andrzej Konieczny podkreśla, że dzięki temu Lasy zachowały stabilność i zdolność do regulacj … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS