Radosław Pazura kilka dni temu przyznał się do przyjęcia szczepionki na COVID-19 poza kolejnością. Teraz sprawę skomentowała jego żona, aktorka Dorota Chotecka. Nie kryje oburzenia zaistniałą sytuacją, obarczając winą za całe zamieszanie władze uniwersytetu.
Od kilku dni głośno jest o szczepieniach ludzi kultury i sztuki przeciwko COVID-19. W terminie przeznaczonym wyłącznie dla grupy zero zaszczepili się między innymi Wiktor Zborowski, Krystyna Janda, Maria Seweryn, Edward Miszczak czy Anna Cieślak. Na liście znalazł się też aktor Radosław Pazura.
Radosław Pazura otrzymanie szczepionki potwierdził kilka dni temu. W rozmowie z Polsat News przekazał, że nie żałuje swojej decyzji i nie ma poczucia, że kogokolwiek wyparł z kolejki.
„Raczej się czułem wybranym do tego, żeby dobrze móc promować całą akcję szczepień, żeby to było wiarygodne i żeby miało to sens. Oczywiście, że nie żałuję i jestem wręcz zdumiony tym co się wydarzyło. Tym, że moja otwartość, że chciałem promować te szczepienia wywołała taką burzę.”
-tłumaczył. Teraz głos w sprawie zabrała jego żona, Dorota Chotecka. Wyjaśniła, że jej mąż nie zabiegał o szczepienie i nie dzwonił do WUM w tej sprawie. Zaznaczył, że Radosław Pazura zawsze był i jest poza wszelkimi podejrzeniami i układami i wierzy, że działał w dobrej wierze.
„Nie zdawał sobie sprawy ze sposobu w jaki ,uniwersytet będzie cała akcję dokumentował na potrzeby covidowej biurokracji. Uniwersytet jest instytucją zaufania publicznego. Na jakiej podstawie człowiek wychowany w praworządnym kraju miałby to kwestionować? Najlepszym antidotum na insynuowanie nieprawdy są fakty.”
-dodała aktorka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS