O tym, że w autobusach i tramwajach miejskiej komunikacji w Krakowie pasażerów śledzą nie tylko kamery, napisała do naszej redakcji osoba przedstawiająca się jako pracownik MPK. “Znakomita większość już wozów oprócz obrazu nagrywa również kamerami dźwięk. Jest to niezgodne z obowiązującymi przepisami” – napisał do nas autor mejla.
Nagrywarka w kabinie
Marek Gancarczyk, rzecznik krakowskiego MPK, przyznaje, że oprócz monitoringu wizyjnego w autobusach i tramwajach rzeczywiście montowany jest również monitoring audio. Urządzenia do nagrywania dźwięku ma już ok. 60 procent taboru. – Są montowane w kabinie kierowcy lub motorniczego i rejestrują dźwięk wyłącznie w niej – zapewnia Marek Gancarczyk. – Nagrania te nie rejestrują dźwięków z przestrzeni pasażerskiej pojazdów – przekonuje rzecznik MPK.
Marek Gancarczyk twierdzi, że chodzi o kwestię “bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów”. – Nikogo nie śledzimy – dodaje Gancarczyk. – Do nagrań odwołujemy się tylko w sytuacjach wyjątkowych, gdy obraz z monitoringu wizyjnego nie jest w stanie wyjaśnić sprawy. Na przykład, gdy pasażer twierdzi, że kierowca zachował się w sposób niekulturalny, używał słów wulgarnych – tłumaczy Marek Gancarczyk.
Wątpliwości UODO
Tymczasem Urząd Ochrony Danych Osobowych krytycznie podchodzi to stosowania monitoringu audio. “Monitoring to środek techniczny umożliwiający rejestrację obrazu. Co za tym idzie – monitoring wizyjny nie może nagrywać dźwięku. Stosowanie kamer rejestrujących również dźwięk może, w przypadkach nieuregulowanych przepisami prawa, zostać uznane za naruszenie prywatności oraz za nadmiarową formę przetwarzania danych, a co za tym idzie wiązać się z odpowiedzialnością nie tylko administracyjną i cywilną, ale również i karną. Ponadto, w trakcie nagrania obrazu i dźwięku za pośrednictwem kamery będzie dochodzić do ujawnienia tajemnic prawnie chronionych” – pisał UODO w komunikacie na swojej stronie w sierpniu zeszłego roku.
Rzecznik krakowskiego MPK twierdzi, że nagrania nie są przechowywane. – Dźwięk jest na bieżąco nadpisywany na wcześniejsze nagrania na dysku – zapewnia Marek Gancarczyk.
Rzecznik MPK przekonuje, że kwestia montażu monitoringu audio w kabinie prowadzącego była konsultowana z Inspektorem Ochrony Danych Osobowych spółki, MPK zasięgało też opinii prawnych w tej sprawie.
Autor mejla do naszej redakcji napisał, że pracownicy zwracali jednak uwagę przedsiębiorstwu na swoje wątpliwości dotyczące nagrywania rozmów.
– O nagrywaniu dźwięku w kabinie informuje prowadzących specjalna naklejka. Kwestia ta jest także zapisana w Regulaminie pracy, z którym zarówno nowi jak i obecni pracownicy mają obowiązek się zapoznać i zaakceptować. Nie spotkałem się dotąd ze skargami w tej sprawie – odpowiada Marek Gancarczyk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS