A A+ A++

W tym roku Orszak Trzech Króli musiał się obejść bez publiczności, a przecież w przemarszu brały udział w ubiegłych latach tysiące bydgoszczan. W południe na Starym Rynku byli jednak tradycyjnie Trzej Królowie oraz Maryja, Józef i mały Jezus.

Baltazar – król afrykański – w tę postać wcielił się 54-letni nauczyciel Arkadiusz Kozikowski. – Rolę króla traktuję jako wyróżnienie i udział w Bydgoskim Orszaku Trzech Króli jest w czasie świąt Bożego Narodzenia darem z mojej strony dla dzieciątka Jezus. Uważam, że wszelkie działania popularyzujące tradycje narodowe są warte aktywizacji. Taka forma spędzania wolnego czasu z rodziną jest dla mnie budująca.

Mariusz Odjas (48 lat), katecheta “zagrał” króla Kacpra. Uczestniczy w Orszaku od samego początku. – Dotychczas wraz z żoną byliśmy odpowiedzialni za przygotowanie orszaku czerwonego – zatem realizowaliśmy się organizacyjnie. Tym razem będę wcielał się w postać króla. To znacząca zmiana, ale patrzę na nią przez pryzmat przesłania, jakie niesie ze sobą Święto Objawienia Pańskiego – Święto Trzech Króli. Przez pryzmat głoszenia światu Prawdy, Dobra i Piękna – Bożej obecności wśród ludzi, bez względu, czy są wierzącymi, czy nie – mówi.

W postać króla Melchiora wcielił się 60-letni ekonomista, Grzegorz Mochalski. Razem z nimi przeszli ze Starego Rynku Kinga i Jan Frymarkowie, którzy “zagrali” Maryję i Józefa, rodziców Jezusa – był nim ich 4-miesięczny syn, Nikodem.

Orszak Trzech Króli ulicami Mostową i Gdańską przemaszerował do kościoła św. Piotra i Pawła na pl. Wolności. Po mszy w kościele odbył się tradycyjny pokłon Trzech Króli oraz złożenie darów Jezusowi.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułArkadiusz Olczyk: Czas odczarować to miejsce
Następny artykułMIĘDZYRZECZ: Nowy Rok i nowy obowiązek dla właścicieli domów. Przepisy już obowiązują