Poznaniacy często nie wiedzą, że idąc przez park stąpają po grobach. Miasto chce to zmienić. Niebawem każdy będzie mógł poznać historię miejsc, na których już od lat nie ma nagrobków.
O upamiętnienie dawnych cmentarzy od lat zabiegał radny Andrzej Rataj z Koalicji Obywatelskiej. – Powinniśmy godnie upamiętnić nieistniejące obecnie cmentarze na terenie Poznania. Byłoby to wyrazem szacunku wobec dawnych mieszkańców Poznania, niezależnie od narodowości, wyznania, czy statusu społecznego, a także wyrazem pamięci o wielokulturowej i wielonarodowościowej przeszłości i dziedzictwie Poznania – tłumaczył w tvn24.pl.w 2017 roku
Od Cegielskiego po przodków Merkel
Na nieistniejących nekropoliach leżą między innymi Hipolit Cegielski czy przodkowie kanclerz Angeli Merkel oraz urodzonego w Poznaniu feldmarszałka i prezydenta Niemiec Paula von Hindenburga.
Grobowiec Ottona Hinderburga, starosty poznańskiego (zdjęcie z 1934 r.)Ilustrowany Kurier Codzienny | Narodowe Archiwum Cyfrowe
Dzięki działaniom Rataja powołano zespół ds. upamiętnienia dawnych mieszkańców Poznania, którego prace ruszyły w lipcu 2020 roku. Na efekty jego działania nie trzeba było długo czekać. Wkrótce będzie można je zobaczyć na ulicach Poznania.
Zlikwidowane cmentarze upamiętnią tablice informacyjne. Już wkrótce staną one przy ośmiu nieistniających miejscach pochówków: w parkach Marcinkowskiego (trzy tablice), Drwęskich, Maunitiusa, na skwerze przy pomniku Armii Poznań, na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich i na placu Wolności.
– Jak wiadomo, do połowy lat 70. XX wieku wiele poznańskich cmentarzy parafialnych i wyznaniowych przekształcono w publiczne parki. Tablice Systemu Identyfikacji Miejskiej nie zaburzą współczesnego, rekreacyjnego przeznaczenia tych terenów – zapewnia Paweł Skrzypalik z Cyfrowego Lapidarium Poznania, który przygotował koncepcje pierwszej partii tablic.
Jak mówi, miasto rozważało początkowo inne formy przypomnienia o historii tego miejsca. Pomysł oznaczania w terenie cmentarzy za pomocą głazów pamiątkowych czy stylizowanych nagrobków jednak upadł.
– Urzędnicy obawiali się, że w takich miejscach pojawi się problem z utrzymaniem porządku: będą leżeć powypalane znicze czy uschnięte i gnijące kwiaty. Ponadto tego rodzaju upamiętnienie umieszczone w pobliżu placów zabaw, skateparku czy infrastruktury handlowej wprowadzałoby też dysonans poznawczy u mniej zaangażowanego odbiorcy – wyjaśnia Skrzypalik.
Na tablicach – oprócz informacji – znajdą się zdjęcia dawnych cmentarzy i fragmenty dawnych planów miasta, pokazujące obszar jaki zajmowały. Znajdą się tam też QR kody, dzięki którym zainteresowani będą mogli zapoznać się z poszerzonym opisem nekropolii na stronach internetowych.
Treść jednej z przygotowywanych tablice-lapidarium.pl / UMP
– Tablice staną w pobliżu ciągów komunikacyjnych. Ich lokalizacje sugerowałem po wizjach lokalnych a formę konsultowałem z pracownikami biura Miejskiego Konserwatora Zabytków i Zarządu Zieleni Miejskiej – mówi Skrzypalik.
Pierwsze z nich staną prawdopodobnie w pierwszej połowie lutego. – Liczę, że pierwsza partia tych tablic historycznych będzie inspiracją przede wszystkim dla rad osiedli, na terenie których znajdują się dawne cmentarze, by je oznaczać – dodaje Skrzypalik.
Gdzie w Poznaniu były cmentarze?
Najstarsze nekropolie w Poznaniu znajdowały się na Ostrowie Tumskim i Śródce, czyli najstarszych dzielnicach Poznania. To właśnie tam znajdowało się palatium Mieszka I. Tu w 968 r. ustanowiono pierwsze na polskich ziemiach biskupstwo.
O dawnych miejscach pochówków co pewien czas przypominają archeolodzy. W lipcu 2017 roku na Śródce natrafili na przepołowione szczątki z czasów Mieszka I. – Mogła to być ofiara kaźni – przypuszczał kierujący pracami Paweł Pawlak. Z kolei zdaniem mediewisty Łukasza Kozaka, mógł to być pochówek wampiryczny. Świadczyć o tym miało zgięte ciało i tkwiący między szczęką a żuchwą dużych rozmiarów fragment naczynia. Miało to zapobiec powstaniu z martwych. W tym samym celu “podejrzanym” zmarłym wiązano nogi, przybijano ich ciała do deski czy rozczłonkowywano głowę od reszty ciała i układano w nogach.
Wampir czy zbrodniarz? Tajemnicze zwłoki z czasów Mieszka I12.07. | Archeolodzy pracujący na poznańskiej Śródce natrafili na przepołowione zwłoki z czasów Mieszka I. – Mogła to być ofiara jakiś kaźni – przypuszcza kierujący pracami Paweł Pawlak. Zdaniem mediewisty Łukasza Kozaka, może to być pochówek wampiryczny.TVN 24 Poznań
Groby wokół kościołów
Początkowo ludzi chowano w kościołach, potem wokół nich. Przez lata najważniejszą świątynią w Poznaniu była Kolegiata św. Marii Magdaleny. Archeolodzy, którzy od 2016 roku poszukują śladów obiektu, także tu natrafiali na liczne pochówki.
Szkielet należy do dorosłego mężczyznyTVN 24
Od XIX wieku Poznań opasały miejskie mury. W mieście-twierdzy trudno było znaleźć rozległą, wolną przestrzeń. Stąd zamiast jednego dużego cmentarza funkcjonowało wiele małych.
Jednym z najsłynniejszych był cmentarz św. Marcina leżący głównie w dzisiejszym parku Marcinkowskiego. Ale nie tylko. Gdy w 2013 r., przebudowywano ulice Matyi, spod dwupasmowej arterii wykopano ponad tysiąc grobów. Cmentarz został założony w pierwszej połowie XIX wieku i do lat 20. XX wieku chowano tu ludzi. Ostatecznie został zlikwidowany w 1959 r.
Wykopywanie mogił przy biurowcu DeltaPiotr Wawrzyniak
Plan Poznania z 1907 r., na którym zaznaczony jest dawny cmentarz przy dworcuarchiwum prywatne Filipa Czekały
Cmentarz przed browarem
Cmentarz był także przy dzisiejszym Starym Browarze. Zajmował przede wszystkim teren dzisiejszego parku Dąbrowskiego. Poznaniaków chowano tu ponad sto lat. Podczas II wojny światowej praktycznie wszystkie groby zostały tu zrównane z ziemią. W 2003 roku, podczas prac archeologicznych przy budowie Starego Browaru, odnaleziono tu ponad 200 grobów.
Park Dąbrowskiego | Andrzej Rataj
Nekropolie na Targach
Ale ludzi chowano też za miejskimi murami. Za nieistniejącą już Bramą Berlińską, na terenie dzisiejszych Międzynarodowych Targów Poznańskich funkcjonowały cmentarz parafii św. Marcina, cmentarz św. Małgorzaty i cmentarz żydowski.
Cmentarz parafii św. Marcina przy ul. Bukowskiej w 1936 r.Ilustrowany Kurier Codzienny | Narodowe Archiwum Cyfrowe
Zniszczone zostały podczas II wojny światowej. Szczególnie smutne są losy żydowskich nagrobków – Niemcy doszczętnie je zdewastowali a macewy wykorzystywali do umacniania dróg na Sołaczu czy wzmacniania brzegów jeziora Rusałka.
O grunty, na których leżały cmentarze katolickie, po 75 latach od zakończenia wojny, upomniał się Kościół.
Po wyzwoleniu Poznania część ocalałych grobów przeniesiono na Miłostowo.
Lapidarium żydowskie na cmentarzu Miłostowo w Poznaniu | Jerzy (Wikipedia)
Z porozbijanych macew utworzono lapidarium, które można oglądać na podwórzu przy ul. Głogowskiej 26a.
Odtworzony fragment cmentarza przy ulicy Głogowskiej w Poznaniu | Sidrom (Wikipedia)
Wielka płyta na płytach nagrobnych
Cmentarze znajdowały się też na terenie dzisiejszych osiedli z wielkiej płyty. Od 1939 r. poznaniaków chowano na cmentarzu na Żegrzu. Nekropolia usytuowana była między ulicami Milczańską a Wiatraczną, w pobliżu dzisiejszego przejścia podziemnego pod ul. Krzywoustego. Cmentarz zlikwidowano w 1973 r. w związku z budową osiedli na Żegrzu i Ratajach oraz trasy katowickiej.
Cmentarz na os. LechaJakub Ger | Ratajanka
Nieco wcześniej zlikwidowano cmentarz znajdujący się przy zbiegu ulic Naramowickiej i Słowiańskiej. Pod koniec lat 60. ruszyła tam budowa pierwszych bloków na dzisiejszym osiedlu Pod Lipami.
Gdy tylko koparki zaczęły kopać, na wierzch zaczęły wychodzić kości. W planach, którymi dysponowali budowlańcy, zapomniano uwzględnić między innymi starego cmentarza ewangelicko-augsburskiego działającego do 1938 r. – Początkowo przypuszczano, że odkryto miejsce, w którym hitlerowcy dokonywali jakichś zbrodni. Szybko jednak okazało się, że ciała ułożone jedno nad drugim to były groby głębinowe – opowiadał Jacek Błaszczyk, budowniczy, pracownik administracji i mieszkaniec osiedli na Winogradach.
Osiedle na zapomnianym cmentarzu27.05. | Jacek Błaszczyk, jeden z bohaterów książki “Miasto nie do Poznania”, to człowiek od blisko 50 lat związany z osiedlami na Winogradach. Najpierw je budował, potem działał w spółdzielni, wreszcie sam na nich mieszkał. Chyba nikt inny nie zna tylu ciekawostek i anegdot z życia tych osiedli, co on.Adrian Półrolniczak, montaż: Filip Czekała | TVN 24 Poznań
TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Skrzypalik / e-lapidarium.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS