A A+ A++

Przed tegorocznym Marszem Równości na Rynku w Krakowie młoda osoba zapytała mnie – wobec doniesień o mobilizacji kontrmanifestantów – czy mamy pewność, że policja będzie nas chronić. Ostatnio przywołuję często te słowa w rozmowach w celu zobrazowania problemu, o którym niżej, bo naprawdę nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Jako aktywistka, jako początkująca polityczka, jako obywatelka, członkini społeczności LGBTQIA. Ostatnie miesiące zmusiły wiele osób do przewartościowania i zmiany myślenia o instytucjach, w tym np. w kontekście zaufania do policji. Trwa nie tylko rewolucja, ale i obywatelska ewolucja. Pytanie, co z tego dla nas wszystkich wynika i dlaczego akurat w kontekście policyjnej przemocy mówimy o tym tak mało?

Nic się nie stało, rodaczki, nic się nie stało

Dzień po tym, jak policja brutalnie rozprawiła się w sierpniowe popołudnie z osobami demonstrującymi na Krakowskim Przedmieściu i zatrzymała 48 osób, w tym wielu moich znajomych, pojawiłyśmy się z Queerowym Majem przed komisariatem na Szerokiej w Krakowie, by okazać swoją solidarność z osobami LGBTQIA, wykrzyczeć nasz strach i ból. Nie wiedziałyśmy, jak zareaguje policja, czy będzie nas próbowała rozgonić, czy zablokuje, czy będzie próbowała wyciągać wobec nas konsekwencje. Skończyło się na wyłapywaniu na mieście dzieciaków z tęczą i spisywaniu (w tym mnie). Od tego momentu zostałam przez policję spisana wielokrotnie, szczególnie po 22 października, na jednym wydarzeniu czasem i trzy razy, w tym raz z Laną Dadu, jedną z organizatorek Strajku Kobiet, w zamkniętym kordonie, a raz po zaciągnięciu mnie i innych osób do radiowozu. Złożyłam (i nie tylko ja) kilka skarg, staram się mówić o tym głośno, spotykając się przy tym często z odzewem, że „przecież nikt mnie nas pobił” czy „wszystko odbyło się zgodnie z procedurami”, „nie warto”. Krakowska policja przerzuca się oświadczeniami w mediach i bryluje w mediach społecznościowych. Jak zawsze nic się nie stało, rodaczki, nic się nie stało.

A stało się, i to bardzo dużo.

Jak przetrwać zło?

Dla społeczności LGBTQIA widzialność na ulicach w momencie narastającej systemowej opresji i przemocy to jedna z najważniejszych form protestu, który w końcu ma zwrócić uwagę na to, jak nam się w Polsce żyje i dlaczego coraz gorzej. Wolność zgromadzeń to roztańczone marsze i demonstracje, radość i gniew, ale i wspólnota, wkurw, których doświadczamy i w ostatnich tygodniach. Nadzieja i przypomnienie, że nie jesteśmy sami i same. Że nigdy same nie będziemy szły. Gdy policja blokuje, spisuje, straszy, to odbiera nam nie tylko konstytucyjne prawo do demonstrowania, ale również możliwość przetrwania zła, budowania wspólnot, poczucia solidarności i wzmocnienia.

W ostatnich tygodniach wielokrotnie w Krakowie byłam świadkinią policyjnych interwencji, które nie miały za wiele wspólnego z szacunkiem dla procedur i prawa: funkcjonariusze w cywilu, którzy nie chcieli się przedstawić, straszenie, wyszarpywanie z tłumu ludzi bez powiedzenia, po co i dlaczego, zamykanie w kotłach, doniesienia o przemocy i grożenie. Równocześnie mamy z tyłu głowy obrazki z Warszawy, rozpylany gaz, brutalność. Oczywiście, chcę krzyczeć o prawie do bezpiecznej i dostępnej aborcji, równości, edukacji, ochronie przed dyskryminacją, zmianie, a nie martwić się tym, czy policja nas zablokuje i będzie spisywać i straszyć ludzi, ale równocześnie wiem, że ta zmiana to powinno być także myślenie o tym, „co dalej” i jak nasze wspólne państwo czy miasto mają wyglądać. Jak dla mnie nie ma w nim miejsca na przemoc instytucji, która przecież nie dba też o procedury, jest źle wyszkolona, nieprofesjonalna, wykorzystuje swoją siłę i władzę, nie potrafi przyznać się do błędów, nie bierze za nie odpowiedzialności, chroni „swoich” za wszelką cenę, ośmiesza się, o stosowaniu prawa już nie mówiąc.

Domagajmy się wyjaśnień

9 grudnia na pl. Matejki w Krakowie, w trakcie strajku klimatycznego, widziałam popychanie, szarpanie młodych osób, odcinanie, wyciąganie ludzi z tłumu, ataki paniki młodzieży, łzy, strach i słyszałam kpiące uwagi i straszenie. Młodzi zwołali konferencję prasową i wezwali rzecznika policji do medialnej konfrontacji, na które policja odpowiedziała jedynie oświadczeniem. Nie przechodźmy nad tym do porządku dziennego, tak jak nad rozpylanym w stronę obywateli i posłanek gazem. Brutalność policji nie zaczęła się dzisiaj, ale powinnyśmy reagować, wymagać wyjaśnień, pytać, skarżyć się, mówić o tym głośno, na rzecz przyszłej zmiany. Jeśli nie dla nas samych, to przynajmniej dla tych najbardziej narażonych na nękanie młodych ludzi, których zostawiamy często samych sobie, bo w końcu jutro już co innego interesuje opinię publiczną.

Ważną dla mnie opowieścią w kontekście policyjnej przemocy jest także przywilej, którego nie mają często młode osoby, przede wszystkim queerowe, nie mają osoby w mniejszych miasteczkach, często bez szybkiego dostępu do wsparcia prawników i psychologów, z narażeniem na większy ostracyzm społeczny. Warto pamiętać, że od początku stycznia, nie tylko w Krakowie, ruszają masowo przesłuchania w sprawie protestów, jak np. młodego działacza Lewicy z Tarnowa, Kamila Mitery, któremu grożą trzy zarzuty.

Nie ścigajmy się na lajki

Z naszego opublikowanego niedawno badania o sytuacji społeczności osób LGBTQIA w Krakowie wyłania się smutny obraz policji, która lekceważy przestępstwa z nienawiści i której lokalna społeczność nie ufa, chociaż ponad 80% badanych od policji właśnie oczekuje reagowania na dyskryminację. Policja powinna się doskonalić zawodowo, szkolić – zwłaszcza w zakresie praw człowieka, ale przede wszystkim uwrażliwiać i edukować w kontekście niezgody na nadużywanie siły i przemocy. Ja sama wolałabym o tym właśnie rozmawiać, zamiast czytać kolejne oświadczenia, komentarze i wygibasy rzeczników policji na Facebooku, zwłaszcza że niebawem znowu zobaczymy się pewnie na ulicach. Nie chodzi o to, kto będzie miał więcej lajków, ale o nasze bezpieczeństwo i wzajemne zaufanie. To nie jest wojna „wizerunkowa”, ale wojna o naszą wspólną przyszłość.

Jakie będzie w niej miejsce policji z coraz niższym zaufaniem społecznym?

Magda Dropek – aktywistka LGBT, działaczka Lewicy

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDwulatka z Katowic może uratować operacja w USA. “Życie naszego jedynego dziecka zostało wycenione na kilka milionów złotych”
Następny artykułJak przeżyć ferie? „Nie bójmy się nudy, ona potrafi być bardzo kreatywna”