A A+ A++

Przedstawiciele linii lotniczych są zdania, że masowe testy pasażerów oraz ich rejestracja, to najlepsza metoda w przywracaniu połączeń. Sytuacja w Brukseli pokazała, że wprowadzenie nowych rozwiązań wcale nie jest takie proste.

Mieszkańcy Brukseli , w tym wielu urzędników zatrudnionych w organizacjach międzynarodowych, zaczęło w ostatnią niedzielę wracać po przerwie świąteczno-noworocznej. Każdy z nich, który przyleciał na lotniska obsługujące stolicę Belgii Brukselę i Charleroi musiał wypełnić formularz lokalizacyjny (PFL), a wyznaczeni do tego funkcjonariusze musieli je dokładnie sprawdzić . A także skierować przylatujących na kwarantannę. Jaki był tego efekt ? Gigantyczne kolejki, w których nikt nie zachowywał jakiegokolwiek dystansu społecznego.

Zgodnie z przepisami obowiązującymi od minionego weekendu każdy, kto spędził ponad 48 godzin w kraju uznanym za „czerwony” ( czyli kwalifikuje się do tego praktycznie cała Europa poza Szwajcarią i Irlandią Północną) musi wypełnić formularz lokalizacyjny, a poza tym poddać się testowi na obecność wirusa COVID-19 najpóźniej w dzień po przylocie. Na taki test jest kierowany po przylocie. Potem musi przejść 7-dniową kwarantannę i poddać się testowi po raz kolejny.

Okazało się jednak, że formalności przerosły urzędników, bądź lotnisko nie przewidziało wcześniej fali przylotów . Od czasu zmiany przepisów służby graniczne kontrolują formularze lokalizacyjne i skierowania na testy bardzo skrupulatnie. — Jeszcze w ostatnią sobotę nie było żadnych problemów, wszystko szło gładko — mówiła rzeczniczka brukselskiego lotniska Ihsane Chioua Lekhli w rozmowie z „Het Laatste Nieuws”. — Ale w niedzielę, wraz ze zwiększoną liczbą rejsów, kolejki bardzo się wydłużyły i trzeba było trochę poczekać. W efekcie ludzie zaczęli się gromadzić, a potem tłoczyć na lotnisku. Przez systemy lotniskowej komunikacji staraliśmy się przekonać pasażerów, aby utrzymywali dystans społeczny, ale nic tym nie wskóraliśmy — przyznała.

— No cóż. Jest to kolejny argument, że nie można teraz podróżować zagranicę. Kiedy patrzyłem na tych tłoczących się ludzi i widziałem jak wielu z nich, mimo że przyl … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNapad z bronią w ręku na sklep w Oświęcimiu. Napastnika powstrzymali klienci
Następny artykułCzerwony zachód słońca. Zobaczcie ZDJĘCIA