Nie milkną echa tzw. afery szczepień celebrytów. Głos w sprawie artystów, którzy zaszczepili się poza kolejnością i sytuacji, jaka panuje na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym zabrała jedna z pracujących tam lekarek – Maja Herman.
We wpisie na jednym z portali społecznościowym Herman w dosadnych słowach odniosła się do sprawy, która poruszyła opinię publiczną. Treść posta publikujemy w formie oryginalnej:
W bardzo głębokim miejscu mam poprawność polityczną. Jestem lekarką, pracuję na WUM. Za ten wpis pewnie mnie zwolnią ale KUR*A MAĆ. Oto historia, w środku pandemii gdy nagle decyzą, nazwijmy go Kogoś wróciły zajęcia hybrydowe. Czyli studenci mają uczęszczać na zajecia kliniczne. Ok. Jestem w stanie to zrozumieć. Ale moj poziom irytacji wzrósł, gdy zapowiedziano nam hospitację(moment sprawdzania nauczyciela akademickiego). No więc, ja – nauczycielka akademicka, nasi studenci 18chyba osób (nie pamietam) przybyliśmy na oddział w celu odbycia zajęć pod czujnym okiem Innego Kogoś. Okazałosię, że IK był tylko wirtualnie. My standardowo się narażamy ale kontroling bezpiecznie z domu. No więc idźmy do słynnej afery szczepionkowej na WUM. Jak mnie wkurza ta tektura, która się zadziała. To ratowanie, ta akcja promocyjna szczepień, to dupczenie kotka za pomocą młotka. I zaznaczam to moja opinia, nie kliniki w której pracuję(jeszcze). Dziękuję osobom za to odp., że pozwoliły mi znowu poczuć się jak nikt. Gdy oglądam zdjęcia moich netowych znajomych, szczepiących się, skręca mnie z zazdrosci i przykrosci.Bo pracuje w jeszcze jednym miejscu, nie zapisałam się tam na szczepienie, żeby medycy pracujacy tam codziennie byli pierwsi i dlatego też, że pomyślałam, WUM tak zbieral szybko pisemne oswiadczenia (zaledwie pare dni), to pewnie szybko bede zaszczepiona. I przyslowiowe. Gówno. Nikt nie zadzwonił, nikt nie zapytal. I teraz jeśli chcemy mieć akcje promocyjną wykorzystajcie medycznych influencerów, ktorzy mają zasiegi, sa medykami i zrobią nam dobrze.A jeśli jesteście małe wstręciuchy i chcecie sobie +100do celebrytctwa dodać, to się pomyliliście. Znam swiat celebrytow b. Dobrze. Ich życie gna milion razy szybciej niż nasze i do tego na innej orbicie. Większość z nich uwazay, że im sie należy wszystko., wdzięczności nie będzie. Więc podsumowując.1. zabraliście dla mnie szczepionkę. I tego wam nie zapomnę, 2 Spróbjcie wywalicie mnie z pracy za ten wpis to będę mogła w końcu poopowiadać co tam robicie.Chcę uczyć, chcę byc opiekunką @skn_psychiatria ale mam dość, że nikt nie potępił imiennie tego bagna, które sie zadziało. OPAMIĘTAJCIE SIĘ. To czasy MS, PATRZYMY WAM NA RĘCE.
Przypomnijmy. Kilka dni temu były premier Leszek Miller, a także Krystyna Janda, poinformowali o zaszczepieniu się na Covid-19. Sprawa wywołała ogromną burzę, gdyż obydwoje nie kwalifikują się do tzw. grupy “0”, do której należą pracownicy służb medycznych, mającej pierwszeństwo w tej kwestii. Jak się okazuje znanych osób, które zaszczepiły się poza kolejnością jest więcej – zgodnie z informacjami Polsat News zaszczepionych zostało jeszcze kilku aktorów m.in. Maria Seweryn, Wiktor Zborowski czy 40-letnia Anna Cieślak. Łącznie 18 znanych osób ze świata kultury i sztuki. Wszyscy oni mieli brać udział w akcji promocyjnej, stając się ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS