Mieszkańcy gminy nie będą dokładać do odbioru odpadów z nieruchomości niezamieszkanych. Dla biznesu szykuje się spora podwyżka opłat.
Podwyżki odczują głównie właściciele biurowców, sklepów, restauracji czy hoteli.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad projektem zmian, o które od dawna zabiegały samorządy. Dziś zwykli mieszkańcy płacą więcej niż właściciele nieruchomości, w których prowadzony jest biznes.
Czytaj też:
Więcej za centrum handlowe
Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Po wielu zapowiedziach resort klimatu opublikował w końcu swoje propozycje na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji.
Nowe przepisy przewidują m.in., że rada gminy będzie mogła podjąć uchwałę o objęciu nieruchomości niezamieszkanych, czyli biurowców, centrów handlowych, restauracji czy punktów usługowych, komunalnym systemem odbierania odpadów.
Właściciele tych nieruchomości dostaną 30 dni od dnia publikacji uchwały na złożenie oświadczenia o wyłączeniu się z tego systemu. Jeżeli tego nie zrobią, zostaną automatycznie nim objęci. Nie będzie więc tak jak dziś niespodzianek, że z dnia na dzień właściciel biura czy sklepu rezygnuje z systemu komunalnego, a część kosztów spada na innych.
Obecnie samorządy mogą odbierać odpady z nieruchomości niezamieszkanych, pod warunkiem że mają zgodę ich właścicieli.
Ponadto, co jest niezwykle istotne, w projekcie proponuje się podniesienie z 6,5 zł do 23 zł maksymalnych stawek za wywóz odpadów z nieruchomości niezamieszkanych. Obowiązujące dziś stawki są niskie i często nie pokrywają wszystkich kosztów. Wywołuje to wiele kontrowersji. Przeciętny mieszkaniec gminy płaci bowiem relatywnie więcej za wywóz śmieci niż sąsiadujące z nim biuro czy restauracja. Zdarza się również, że z powodu niskich stawek gminy rezygnują z objęcia systemem komunalnym odbioru odpadów z nieruchomości niezamieszkanych.
Będzie bardziej sprawiedliwie
Projekt doprecyzowuje także sposób naliczania opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi dla tego rodzaju nieruchomości. Po zmianach decydujące znaczenie będzie miała liczba odbiorów odpadów. Dziś samorządy różnie naliczają opłaty. Dochodzi do sporów na tym tle.
Eksperci i samorządowcy chwalą propozycję resortu klimatu.
– Dzięki temu samorządy lepiej zaplanują system odbioru odpadów na swoim terenie i przeprowadzą przetargi wyłaniające firmy odbierające śmieci. Obecnie jest to bardzo trudne. System jest rozregulowany. Gminy nie mają jak sprawdzić właścicieli nieruchomości niezamieszkanych, czy faktycznie segregują śmieci oraz czy mają podpisaną umowę z firmą na ich wywóz. Niestety, zdarza się, że śmieci są podrzucane albo trafiają na dzikie wysypiska – wyjaśnia Leszek Świętalski, ekspert ds. odpadów.
Według niego podniesienie stawek to dobre rozwiązanie.
–Trzeba jednak pamiętać, że zmiana dotyczy maksymalnej stawki. W rzeczywistości mogą być więc one o wiele niższe. Z uzasadnienia projektu nie wynika, dlaczego akurat 23 zł, a nie więcej, a szkoda. Może się bowiem okazać, że te 23 zł to już teraz jest za mało – uważa Świętalski.
Propozycja podoba się również Łukaszowi Machałowskiemu, wiceprezydentowi Przasnysza.
– Od 1 stycznia obowiązuje w Przasnyszu nowy regulamin czystości i porządku. Nie zdecydowaliśmy się nim jednak objąć nieruchomości niezamieszkanych. Okazało się bowiem, że stawki dla nich są tak niskie, że mieszkańcy musieliby dopłacać do komunalnego systemu 6–7 zł. A tego chcieliśmy uniknąć. Mam nadzieję, że stawki za odbiór odpadów z nieruchomości niezamieszkanych będą w końcu rynkowe. Zyskaliby na tym wszyscy. I mieszkańcy, i firmy – uważa Machałowski.
Firmy na nie
Maciej Kiełbus, partner w Kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners, przypomina, że tego rodzaju rozwiązanie to nic nowego.
– Taką samą propozy … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS