Loeb i Elena wrócili w tym roku do rywalizacji w Rajdzie Dakar. Reprezentują zespół Bahrain Raid Xtreme i jadą zupełnie nowym BRX Hunter 4×4.
Na pierwszym etapie tegorocznej edycji ponieśli duże straty. Byli 24 minuty za zwycięzcami odcinka – Carlosem Sainzem i Lucasem Cruzem.
– Po piętnastu kilometrach kompletnie się zgubiliśmy pośród gór. Trwało to jakieś piętnaście minut. Nie mogliśmy znaleźć właściwej trasy i zawróciliśmy.- opowiadał Loeb. – Potem jechaliśmy w kurzu innych samochodów. Sprawy się komplikowały i znów pobłądziliśmy. Wyprzedził nas Peterhansel. Pomyślałem wtedy „do licha, on startował jako czternasty i jest już przed nami, podczas gdy my ruszaliśmy do etapu jako dziesiąta załoga, a przejechaliśmy dopiero 30 kilometrów”.
– Następnie dwa razy przebijałem opony i nie wiem, jak do tego doszło. Stało się to dwukrotnie na prostej. W tej sytuacji dalej jechałem już powoli, bo po stu kilometrach miałem tylko jedno koło zapasowe. 80 kilometrów później złapałem jednak kolejnego kapcia. W tym miejscu ziemia, jakby się rozpadła, wszędzie były ogromne kamienie.
Co ciekawe, 24 minuty straty do zwycięzcy odcinka specjalnego, pozytywnie zaskoczyło Loeba: – Nie bawiłem się dobrze. Do tego spodziewałem się większej straty. Czułem, że to może być nawet godzina. Rzadko kiedy zaliczałem tak zły etap.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS