A A+ A++

Teksański sędzia federalny odrzucił w piątek pozew przeciwko wiceprezydentowi Mike’owi Pence’owi. Tym samym szanse Trumpa na zostanie prezydentem zmalały praktycznie do zera.

6 stycznia Kongres na wspólnej sesji dokona oficjalnego podliczenia głosów elektorskich. To przedostatni krok w procesie przejęcia władzy przez Joe Bidena, następnym będzie zaplanowana na 20 stycznia inauguracja podczas której złoży przysięgę. Sesji Kongresu będzie przewodniczył wiceprezydent Pence.

Republikański kongresman Louie Gohmert podał go jednak kilka dni temu do sądu. W czasie wyborów w stanach, w których doszło do licznych incydentów wyborczych, republikańscy elektorzy i tak się zebrali i oddali głosy na Trumpa. Miał to być czysto symboliczny protest, ale Gohmert uważa, że Pence powinien policzyć właśnie te głosy.

W swoim pozwie polityk stwierdził, że regulująca procedurę liczenia głosów elektorskich ustawa z 1887 roku jest niezgodna z konstytucją. Jego zdaniem w sytuacji, w której w danym stanie oddano konkurencyjne głosy elektorskie to właśnie wiceprezydent powinien decydować o tym, które z nich będą uznane za ważne – i Pence powinien przyznać sporne stany Trumpowi.

Jego pozew spowodował krytykę ze strony wielu konstytucjonalistów. Uważali, że jego interpretacja Konstytucji w tym wypadku nie ma za wiele wspólnego z prawdą. Zauważali też, że gdyby wiceprezydent faktycznie miał według konstytucji takie uprawnienia, to mógłby w praktyce odwrócić wyniki wszelkich wyborów prezydenckich. Sam Pence też nie był zachwycony tym pozwem. Zauważył, że w razie przegranej przed sądem doszłoby do kuriozalnej sytuacji, w której ta przegrana dałaby mu dodatkowe uprawnienia.

Sprawa jednak okazała się bezprzedmiotowa. Sędzia okręgowy Jeremy Kernodle – nb. nominowany na to stanowisko przez Trumpa – postanowił bowiem, że pozew nie zostanie w ogóle rozpatrzony. W swojej opinii zauważył, że Gohmert nie udowodnił w wystarczającym stopniu, że Pence naraził go na straty i że ewentualna wygrana mogłaby to odwrócić.

Opinia sędziego była zgodna z wcześniejszą opinią reprezentującego w tej sprawie Pence’a Departamentu Sprawiedliwości. Jego prawnicy napisali, że polityk pozwał niewłaściwą osobę gdyż jego pozew nie dotyczył niczego, co Pence zrobił. „Pozew mający ustalić, że wiceprezydent ma władzę nad liczeniem głosów, złożony przeciwko wiceprezydentowi, to chodząca sprzeczność prawna” – skomentowali.

Trump praktycznie od dnia wyborów twierdzi, że zostały one sfałszowane. Liczba incydentów wyborczych była w listopadzie faktycznie szokująco duża i rekordowa liczba wyborców Republikanów zgadza się z tą opinią. Próby wyjaśnienia tych „cudów nad urnami” w sądach spełzły jednak na niczym pomimo tego, że Trump i jego sojusznicy wnieśli kilkadziesiąt pozwów.

Źródło: Stefcyk.info na podst. Fox News Autor: WM

Fot.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiska pozycja Widzewa w Pro Junior System. ŁKS na samym dole
Następny artykułPandemia pokrzyżowała plany wybitnego, pabianickiego skrzypka