A A+ A++

Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Warszawy? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.

Mimo że podczas czwartkowej nocy sylwestrowej obowiązywał zakaz przemieszczania się, wielu mieszkańców wyszło na dwór, by odpalić fajerwerki, a właściciele psów, by z czworonogami pospacerować. Jak co roku, Ekopatrol oraz organizacje pozarządowe, przygotowały na ten wieczór i noc wzmożone siły. A to dlatego, że część psów reaguje paniką na huk petard i fajerwerków. Często zrywają się ze smyczy i uciekają.

Tak było także na zakończenie 2020 roku.

Co zrobić, gdy zaginie nam pies?

– W tym roku również braliśmy udział w akcjach poszukiwawczych. Na co dzień zajmujemy się głównie interwencjami, gdy ktoś znęca się nad zwierzętami, ale w noc sylwestrową razem z innymi wolontariuszami wspomagaliśmy Ekopatrol w Warszawie, który zajmuje się tym zawodowo przez cały rok – mówi Bartłomiej Gardoliński z OTOZ Animals.

Sam, pracując od godz. 18 do 8 rano, pomógł zagubionym psom, które wystraszone hukiem petard uciekły właścicielom podczas spacerów. – Pomogliśmy 16 zwierzakom, w tym 3 odwieźliśmy do schroniska na Paluchu – precyzuje.

Jak taka praca wygląda w praktyce? – Po otrzymaniu zgłoszenia jechaliśmy na miejsce z czytnikami czipów. Jeśli pies był zarejestrowany i dane właściciela były poprawnie wpisane, odwoziliśmy zwierzę lub właściciel sam je odbierał. Jeśli pies nie był zaczipowany bądź dane były ukryte, zawoziliśmy zwierzaka do schroniska na Paluchu – tłumaczy.

Jak podkreśla, były także przypadki, że właściciele lub osoby, które znalazły zwierzaka, decydowały się na poszukiwania na własną rękę. Umieszczały także informacje na popularnej grupie na Facebooku: “Zaginione/Znalezione”. – Zdarzyło się również, że podczas tegorocznego sylwestra właścicielowi uciekł piesek z padaczką. Właściciel postanowił szukać go na elektrycznej hulajnodze. To bardzo dobry wybór, bo tym samym zostawiał swój zapach, który mógł doprowadzić psa do znanego mu miejsca. Pies szczęśliwie odnalazł się nad ranem. Ważne jest także, aby jeden z właścicieli został w domu, na wypadek gdyby zwierzę wróciło – radzi Gardoliński.

Petardy i fajerwerki nie dla zwierzaków

Dyskusja o przestraszonych i zagrożonych wybuchem petard zwierząt rozgrzewa emocje Polaków od lat. O powstrzymanie się od strzelania w sylwestra zaapelował w tym roku także Rafał Trzaskowski. “Razem z Bąblem jak co roku przypominamy – #WarszawaNieStrzela w sylwestra! Chodzi nie tylko o przestrzeganie obostrzeń w związku z epidemią koronawirusa, ale także o dobro zwierząt. Bądź człowiekiem, dbaj o czworonogi (i nie tylko!)” – napisał w mediach społecznościowych.

Schronisko na Paluchu poinformowało natomiast o kolejnych zwierzętach, które zostały przewiezione do ich placówki. Na Facebooku wolontariusze utworzyli album z ich zdjęciami pt. “Czy ktoś ich szuka?”.

“Do naszego schroniska trafia 2500 psów i 1500 kotów rocznie! Oto ostatnio znalezione. Czy ktoś ich szuka? Całodobowy kontakt w sprawie zwierząt tel. 22 846 02 36 [email protected]. Odbiory w godz. 10-18” – czytamy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł41 proc. Polaków chce zaszczepić się przeciwko COVID-19; wzrost o 8 pkt
Następny artykułŻołnierz trzech armii. Jedyny taki przypadek w historii II WŚ