A A+ A++

Zasada wszelkiej suwerenności zasadniczo tkwi w narodzie. Żadne ciało, żadna osoba nie może sprawować władzy, która wyraźnie z niego nie pochodzi” – pisze w „Le Figaro” prof. Anne-Marie Le Pourhiet, wiceprezes Francuskiego Stowarzyszenia Prawa Konstytucyjnego, w kontekście połączenia unijnego budżetu z tzw. mechanizmem warunkowości.

Prof. Anne-Marie Le Pourhiet w artykule prowadzi rozważania o państwie prawa [red. – praworządności] – klasycznym rozumieniu tego terminu i jego unijnej interpretacji. Tłumaczenie tekstu udostępnił na Twitterze europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski.

K O N I E C Z N I E O zabiegu ideologicznym, wymierzonym przeciw demokratycznemu samostanowieniu PL i HU, ukrytym pod przebraniem obrony tzw praworządności. Znakomity artykuł w Le Figaro prof. Anne-Marie Le Pourhiet wiceprezes Francuskiego Stowarzyszenia Prawa Konstytucyjnego

Czym jest państwo prawa?

Francuska konstytucjonalistka wskazuje, że prawa nie należy rozumieć jedynie jako odzwierciedlenia dyktatu „technokratycznej lub sądowniczej oligarchii” i powinno być ono swoje źródło w demokracji.

Jeśli „prawo”, które twierdzimy, że stosujemy, nie ma źródła w demokracji i suwerenności ludu, a jedynie odzwierciedla dyktaty technokratycznej lub sądowniczej oligarchii pragnącej narzucić narodom własne wybory ideologiczne wbrew ich zbiorowej woli, to prawo to nie jest uzasadnione i należy je odrzucić

— przekonuje.

Rolą sędziów jest wspieranie narodów lub ich przedstawicieli; nie powinni przedkładać ani narzucać własnych ideologii ani ideologii grup nacisku, takich jak organizacje pozarządowe, które je instrumentalizują

— dodaje.

Prawniczka podkreśla, że „zasada wszelkiej suwerenności zasadniczo tkwi w narodzie”.

Prawo każdego obywatela do równego udziału w demokratycznym samostanowieniu może zostać naruszone przez modyfikację organizacji władzy państwowej tak, że wola ludu nie może już być skutecznie kształtowana, a obywatele nie będą już w stanie rządzić wolą większości

— pisze.

Zasada wszelkiej suwerenności zasadniczo tkwi w narodzie. Żadne ciało, żadna osoba nie może sprawować władzy, która wyraźnie z niego nie pochodzi

— stwierdza.

Unijne rozumienie „państwa prawa”

Prof. Anne-Marie Le Pourhiet zauważa, że unijne rozumienie „państwa prawa” odbiega znacznie od klasycznego.

To, co Unia rozumie pod pojęciem „państwa prawa”, to anglosaska postępowa i wielokulturowa ideologia, importowana z kampusów amerykańskich, dotycząca w szczególności mniejszości etnicznych, religijnych i seksualnych, imigracji, organizacji pozarządowych i tak zwanych praw „seksualnych i reprodukcyjnych”. Cały ten podstawowy korpus ideologiczny stałby się odtąd obowiązkowy dla dwudziestu siedmiu państw członkowskich pod groźbą sankcji prawnych i finansowych

— pisze.

Atak na Polskę i Węgry

Konstytucjonalistka, jako przykład wykorzystywania zniekształconego pojęcia państwa prawa, podaje atak unijnych instytucji na Polskę i Węgry.

Wystarczy zapoznać się z aktami oskarżenia Węgier i Polski, wydanymi przez Parlament Europejski lub europejskich sędziów, aby zauważyć nadużycia w tej procedurze

— wskazuje.

W kwestii niezawisłości sędziów, stosowanie podwójnych standardów jest rażące. Polska jest krytykowana za podwyższenie wieku emerytalnego sędziów do 65 lat. Wielka rzecz! O dziwo nikt, nawet w najśmielszych snach, nie pomyśli, by można w ogóle potępić niewątpliwie wzorowe metody wyznaczania francuskiej Rady Stanu czy Rady Konstytucyjnej

— dodaje.

Konserwatywny wybór jest jeszcze możliwy?

Na koniec artykułu konstytucjonalistka zadaje szereg pytań dotyczących tego, w którym kierunku zmierza Unia Europejska.

Czy obywatele państw członkowskich UE nadal mają prawo do samostanowienia poprzez wolne wybory i referenda, czy już nie? Czy wybór „konserwatywnej” karty do glosowania jest nadal możliwy w Europie, czy też akceptowane są tylko karty do głosowania oznaczone jako „progresywne”? Czy wszyscy jesteśmy zobowiązani do przyłączenia się do „otwartego społeczeństwa”, podczas gdy jakakolwiek inna opcja jest „zamknięta” pod groźbą surowych kar?

— pyta.

Jeśli jednak to ta ostatnia propozycja jest prawdziwa, według Komisji, Parlamentu Europejskiego i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, to nie jesteśmy już w demokracji i nie ma sensu otwierać lokali wyborczych, ponieważ nie ma czego wybierać

— dodaje.

xyz/Twitter

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrening Noworoczny w Rudzie Kozielskiej. Już po raz 27! [ZDJĘCIA]
Następny artykułKwarantanna obowiązkowa dla „ozdrowieńców”. Zaszczepieni zwolnieni