„Rok 2020 będzie wielką cezurą, o której będzie się pisać w podręcznikach historii” – powiedział na antenie Radia Wnet dr Jacek Bartosiak. Ekspert, analizując wydarzenia mijającego roku, podkreślił że to pandemia nadała kształt obecnej rzeczywistości. Wskazywał też na zbliżający się wielkimi krokami „wielki reset”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
-Koniec okresu przejściowego po brexicie. Premier Wlk. Brytanii: „To niesamowity moment dla tego kraju. Mamy naszą wolność w naszych rękach”
-Ameryka w szoku! Chiny zaatakowały Stany Zjednoczone bronią bakteriologiczną. Doktor Li-Meng Yan ujawnia
Pandemia to najważniejsze wydarzenie 2020 roku. To ona oświetla boisko gry międzynarodowej. (…) Pokazała wąskie gardła, przewagi technologiczne, organizacyjne, niedomaganie, napięła system społeczny, zwłaszcza świata zachodniego, uwypukliła jego problemy i słabości
— mówił dr Jacek Bartosiak przewidując, iż rok 2020 będzie wielką cezurą, o której będzie się pisać w podręcznikach historii.
Jak zaznaczył z kryzysu spowodowanego pandemią może wyłonić się rzeczywistość, którą trudno dziś przewidzieć.
„Wielki reset” całkiem blisko
Rok 2020 stawia także fundamentalne pytanie co się wyłoni po tym, jak pandemia ustąpi. (…) Pandemia ma podobne skutki do wojny systemowej o dominację na świecie: niszczy łańcuchy powiązań, zmienia perspektywę
— zauważył. Przypomniał, że premier Polski Mateusz Morawiecki mówił, że będziemy mieli nowy świat.
Muszę powiedzieć, że jest coś z tym „wielkim resetem” w tym sensie, że gospodarka to jest relacja między kapitałem a pracą. Na to nakładają się oczywiście decyzje polityczne. […] Ta relacja między kapitałem a pracą decyduje, jak wyglądają nasze życia i w ostatnich dziesięciu latach, a właściwie w ostatnich trzydziestu, ale najbardziej w ostatnich dziesięciu ta relacja została zaburzona. Na Zachodzie klasa średnia maleje, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, kurczy się i jeszcze jest podzielona kryzysem tożsamościowym. To znaczy klasa średnia jest osłabiana nie tylko ekonomicznie, że pauperyzacja dociera do jak najszerszych, najbardziej biednych grup ludności zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, a jednoczenie jest oligarchizacja i ci, którzy mają kapitał, mają go jeszcze więcej w wyniku globalizacji. […] To zwiastuje bardzo źle dla Stanów Zjednoczonych
— ocenił ekspert.
„Wielki reset” polega na tym, że wielki kapitał, który bardzo zyskał na ostatnich trzydziestu latach widzi, że to jest nie do utrzymania. Z dwóch powodów. Raz, że będzie wielki kryzys polityczny, że klasa średnia będzie się upominać, będą podziały – zawsze w historii tak bywało – i będzie wielka presja na populizm, na takich ludzi jak Trump. Będzie próba odbierania im tego. Będą wielkie zamachy na ich pomnażający się kapitał. A z drugiej strony jest coraz więcej długu w świecie i to powoduje niestabilność. […] W związku z tym „wielki reset” wisi gdzieś w powietrzu. No i taki wielki reset sensu largo – Zachód musi coś zrobić z długiem, dlatego że znakomita większość krajów Zachodu żyje z długu i mogła to robić tylko dlatego, że Stany Zjednoczone kontrolowały system bankowy, walutowy świata i były dominującą siłą wojskową. Ile można żyć ponad stan? […] To jest nie do utrzymania
— wyjaśniał.
Dr Bartosiak przypomniał, że w 2020 r. Amerykanie dodrukowali kilkadziesiąt razy więcej pieniędzy – według prawdziwego parytetu siły nabywczej tych pieniędzy – niż wydali na „plan Marshalla”, który podniósł na nogi Europę Zachodnią zdewastowaną II wojną światową
Dodał, iż o ile po II wojnie światowej pieniądze USA były wydawane na stronę podażową, to teraz zostały wydane na stronę popytową.
USA przegrywają z Chinami
W ocenie eksperta Amerykanie przegrywają rywalizację z Chinami.
Trump był próbą odwrócenia trajektorii. Zabrał się do tego. W praktyce pewne rzeczy zrobił źle, pewne rzeczy zrobił dobrze. Generalnie diagnoza była prawidłowa: nie do utrzymania jest ta trajektoria jeżeli Amerykanie mają utrzymać system światowy na swoich barkach i być hegemonem. Amerykanie myśleli, że są w stanie ogarnąć i wojnę handlową i technologiczną i poważnych sojuszników. Nie dało rady tego zrobić. Po prostu Chiny są zbyt potężne. Chiny to nie Związek Sowiecki. Chiny są głównym partnerem handlowym większości krajów świata
— wyjaśniał, podkreślając, iż Chiny mają własne technologie i własne łańcuchy dostaw.
Nie da się w ten sposób pokonać Chin. Przed Bidenem ważna decyzja: A) czy rywalizować z Chinami, ale zmienić formułę, bo ta do te pory powoduje, że Amerykanie przegrywali; B) czy utrzymać system sojuszy i wpływów, to znaczy wydawać więcej pieniędzy; C) jak dogadywać się z Chińczykami w tym zakresie, jaką przyjąć strategię
— wyliczał dr Bartosiak.
Uważam, że Biden powinien albo odpuścić – ale to będą ogromne konsekwencje dla całego świata, ale też dla Amerykanów, bo będą musieli zmienić strukturę gospodarki, bo docelowo zachwieje to również dolarem i Amerykanie będą musieli wrócić do prawdziwego przemysłu i też będzie wielki reset. A jeżeli nie odpuszczą, to muszą zmienić naturę rywalizacji. […] Muszą powstawać realne fundusze państwowe, tak jak w czasach zimnej wojny
— stwierdził.
„Będziemy mieli świat wielkich imperiów”
Będziemy mieli świat wielkich imperiów – imperium europejskiego z kłótniami, kto w nim rządzi – imperium rosyjskiego, tureckiego, chińskiego i przybudówki wokół tego
— przewidywał dr Bartosiak.
Wydaje mi się, że administracja Bidena będzie próbowała odciągnąć Europę – i Europa będzie języczkiem u wagi – od traktatu handlowego, nawet jeżeli zostanie wynegocjowany. Europa będzie piękną panną na wydaniu
— dodał.
Amerykanie nie chcą się zobowiązać
Niemcy wysysają Europę gospodarczo poprzez taką, a nie inną strukturę unii walutowej. […] Niemcy mają tak skuteczną gospodarkę, że niszczą peryferie, które zaczynają podlegać
— zauważył dr Jacek Bartosiak odnosząc się do sytuacji w Unii Europejskiej.
Nawiązując do koncepcji Trójmorza ekspert powiedział:
Moim zdaniem jeżeli Amerykanie – i tutaj szczerze powiedziawszy to Amerykanom należy się ostra reprymenda – popełnili wieli błąd. Bo skoro tyle drukują na pusto, to nie rozumiem, jak mogą mówić tylko o 1,3 mld. To są jakieś drobne. Nie można balansować w próżni. Amerykanie się wobec nas niestety zachowują tak, żeby tylko nas utwierdzać w konstrukcie Trójmorza, żebyśmy nie akceptowali wszystkich niemieckich rozwiązań, ale Amerykanie nie chcą „wziąć ślubu” z nami w Trójmorzu. Nie chcą się zobowiązać. Nie chcą swojej skóry włożyć do gry. Nie chcą wydać 100 mld na to, które są potrzebne, czy 300 mld, tylko balansują, bawią się po prostu, jak niedoświadczonym człowiekiem, który wierzy im i ufa.
Z perspektywy Polski w jego ocenie najistotniejsze są kwestie związane z sytuacją na Białorusi. Podkreślał, że powinniśmy wyciągnąć z tych wydarzeń ważną lekcję.
Zdarzyło się także wiele mniejszych rzeczy, a jednoczenie ważnych. Dla Polski najważniejszą kwestią był kryzys na Białorusi
— powiedział.
Od statusu Białorusi zależy nasze bezpieczeństwo, a już szczególnie w sytuacji powstawania wielkich imperiów i powrotu siły rozumianej wojskowo, ekonomicznie, sankcjami, przymusami jako głównego elementu gry międzynarodowej
— ostrzegał ekspert.
Białoruś jest kluczem do bezpieczeństwa Polski. […] Rosjanie chcą wrócić do gry o równowagę, do systemu europejskiego. Tak oni weszli w XVIII wieku na naszym trupie do systemu europejskiego i zawsze gdy byli w tym systemie europejskim był albo Kongres Wiedeński albo nowa Jałta albo pakt Ribbentrop-Mołotow i nas nie było. Gdy ich wypychano z Europy, jak w l. 1917-20, albo w 1991 roku z systemu europejskiego, to my mieliśmy niepodległość. Innymi słowy, naszym interesem jest, żeby Rosjanie nie weszli do gry, do systemu europejskiego. Niestety wchodzą, bo państwa europejskie ich zapraszają: Francuzi – żeby balansować Turcję, Niemcy – do Nord Streamu, a inni – do czegoś innego. My musimy temu przeciwdziałać
— konkludował dr Bartosiak.
aw/Radio Wnet
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS