Sylwester, kwadrans przed północą, ludzie wychodzą z okolicznych kamienic na poznańskim Łazarzu i idą w kierunku malutkiego skweru Eki z Małeki. Zaczyna się kanonada fajerwerków i hukowych petard (huk niestety jest potworny).
Najpierw niebo rozbłyska nad ul. Małeckiego, potem Łukaszewicza, a na końcu – Graniczną. Pokaz trwa dobre pół godziny. Ludzi przybywa, stają w bramach, na chodnikach balkonach. – Kto nie skacze, ten z policji, hop, hop, hop – łapią się za ręce i podrygują w rytm. Całują się i tańczą na ulicach w płatkach spadającego z petard popiołu.
Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
– Jebać zakaz – ktoś krzyczy. – Jebać zakaz – odkrzykuje reszta.
Rządowy zakaz przemieszczania się obowiązywał od godziny 19 w sylwestra do godziny 6 nad ranem 1 stycznia, ale policja nikogo nie ściga, nie interweniuje, czeka spokojnie w radiowozie za rogiem.
Płonące meble i rozróby
Sylwestry na Łazarzu od lat owiane były sławą. Czasem tą złą, bo ludzie wyrzucali z okien meble na ulice, wynosili je z okolicznych śmietników i piwnic i podpalali. Bywało, że dochodziło do rozrób i bijatyk.
Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
W 2015 roku tuż przed północą na Małeckiego bawiło się ponad 200 osób. – Wśród nich była grupa pijanych osób, które zaatakowały policjantów – relacjonowała Iwona Liszczyńska z biura prasowego poznańskiej policji. Kiedy na miejscu pojawili się funkcjonariusze, w ich stronę poleciały puszki po piwie, butelki po szampanie oraz wyzwiska. Czterech z najbardziej agresywnych mężczyzn policja zatrzymała.
Mniej więcej w tym samym czasie Otwarta Strefa Kultury – Łazarz wraz z Radą Osiedla św. Łazarz zaczęły organizować na Małeckiego w kontrze – „Sąsiedzkiego Sylwestra”. Zamiast mebli, zapłonęły instalacje artystyczne. Był grill, stanął koksownik.
W tym roku zagrał Peja
Tegoroczny „Sąsiedzki Sylwester” ze względu na narodową kwarantannę odbył się kilka dni przed końcem roku – na skwerze Eki z Małeki w środę nagrał koncert poznański raper Peja. W sylwestra całe wydarzenie można było zobaczyć na Facebooku.
Z pierwszych policyjnych raportów wynika, że sylwester w Poznaniu przebiegł bez większych zakłóceń. – Ludzie spokojnie wrócili do domów – mówił po północy Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Pełen raport – nad ranem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS