Chcesz dostawać e-mailem najważniejsze informacje z Warszawy? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
30 grudnia biuro informacji i promocji Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego poinformowało, że 450 szczepionek, które uczelnia otrzymała od Agencji Rezerw Materiałowych, to „dodatkowa pula dawek, odrębna od puli szczepionek przeznaczonych dla etapu zerowego akcji”. „Zgodnie z sugestią NFZ szczepieniami w dniu dzisiejszym objęto też szereg osób ze świata kultury, m.in. aktorów, kompozytorów, reżyserów, którzy będą promować w Polsce ideę szczepień przeciw COVID-19” – poinformowała uczelnia.
Miller i Janda wśród zaszczepionych
Burza rozpętała się, gdy o poddaniu się szczepieniu poinformowała na Facebooku Krystyna Janda. „Tak, jestem jedną z osób zaszczepionych w ramach propagowania szczepień. Jestem królikiem i jestem z tego powodu szczęśliwa, i czuję się świetnie. Dziękuję za tę możliwość, bo jestem w grupie ryzyka” – napisała aktorka.
Kolejną dyskusję wywołał były premier i były szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller. Na Twitterze umieścił zdjęcie dokumentu poświadczającego przyjęcie szczepionki ze słowami: „To najlepszy sposób, aby rozstrzygnąć wątpliwość: »szczepić się czy nie szczepić«”.
Michał Dworczyk: Doszło do nadużycia
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zwołała w piątek noworoczną konferencję prasową na ten temat. Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk wyjaśniał, że w szpitalu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego doszło najprawdopodobniej do bardzo poważnego nadużycia polegającego na dopuszczeniu do grupy „zero” osób, które nie powinny się w niej znaleźć.
Wyjaśnił jednak, że wśród zaszczepionych w ostatnich dniach minionego roku mogą się znaleźć też osoby, które nie są medykami. – 28 grudnia Naczelna Rada Lekarska wystąpiła do kancelarii premiera i Ministerstwa Zdrowia, by niewykorzystane dawki szczepionki, które po rozmrożeniu mogłyby się zmarnować, przekazać osobom spoza grupy „zero”. Następnego dnia do dyrektorów szpitali realizujących szczepienia przeciw COVID-19 dotarła zgoda na elastyczne podejście w kwalifikowaniu do szczepień – tłumaczył minister Dworczyk. – Do 6 stycznia prócz szczepień pracowników szpitali można też szczepić członków ich rodzin oraz pacjentów tych szpitali, którym stan zdrowia na to pozwoli. Oczywiście wykorzystując do tego te dawki, które mogłyby się zmarnować.
Minister zdrowia Adam Niedzielski dodał, że 4 stycznia rozpocznie się kontrola weryfikująca, jakie osoby zostały zaszczepione w placówkach Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Ma też wykazać, czy osoby spoza grupy „zero” rzeczywiście zostały zaszczepione w ramach wykorzystywania szczepionek, które miałyby się zmarnować.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS