To program edukacyjno-artystyczny prowadzony przez Ośrodek Pogranicze pod kierunkiem Bożeny Szroeder i Małgorzaty Sporek-Czyżewskiej dla 200 dzieci ze szkoły podstawowej w Sejnach. Zajęcia o charakterze pozaszkolnym przy współpracy z nauczycielami i rodzicami odbywały się m.in. w formie wirtualnej, choć nie tylko. Polegały na spotkaniach z teatrem, muzyką, literaturą i sztuką ludową, a przewodnikami i mistrzami byli twórcy różnych profesji. Najważniejszym punktem było skupienie się na „małym centrum świata”, a takim miejscem jest pogranicze. O czym zresztą od kilku dekad uczy kolejne pokolenia swoich podopiecznych Ośrodek Pogranicze.
Rzeczy piękne
– Mamy za sobą kawał pięknej roboty – mówi w rozmowie podsumowującej projekt Małgorzata Sporek-Czyżewska, a Bożena Szroeder dodaje: – Ta nasza wspólna praca z dziećmi i nauczycielami wobec dzisiejszych czasów to coś bardzo unikatowego. Wydawałoby się, że dokładanie dzieciom w czasie pandemii kolejnych edukacyjnych zabawek może być po prostu trudne i odrzucone przez młodych ludzi. Tymczasem nasza oferta edukacyjna, która się łączy z działaniami związanymi ze sztuką, została przyjęta bardzo pozytywnie. To było coś, co dawało dzieciom inny rodzaj doświadczenia bycia wobec komputera i zobaczenia, że może być on rodzajem miejsca, w którym mogą się dziać rzeczy piękne – opowiada Bożena Szroeder.
I dodaje: – Może to zabrzmi nieskromnie, ale sama widzę, jaką siłę mają te lekcje, jakie prowadzimy z Uniwersytetem. Każda klasa na nie czeka. Słyszę pytania: – Kiedy będzie kolejna lekcja, jaki będzie kolejny temat, co będziemy poznawać? Dlatego mamy wielką radość w sercu, że ten nasz uniwersytet, mimo wszelkich przeszkód, ma ładną perspektywę na przyszłość. Kończymy program, już wiedząc, że to początek. Bo tego nie można teraz pozostawić. Na przykładzie tego projektu i wielu innych naszych działań widać, że takie połączenie: edukacja i kultura to jest coś kluczowego, coś, co powinniśmy zawsze robić.
Najlepiej bez porównań
– Wydawało mi się, że bardzo trudno zastąpić pewne działania, takie jak podróż, czy spektakl teatralny, czy wreszcie spotkanie z człowiekiem o innych doświadczeniach. Myślałam, że w przestrzeni internetu odejmiemy coś tym działaniom. I na pewno tak jest, bo nie da się tego porównać. Ale teraz wiem, że wcale nie trzeba tego porównywać – dzieli się swoimi doświadczeniami Małgorzata Sporek-Czyżewska. – Młodzi są w trudnej sytuacji, siedząc od rana do wieczora przed komputerem, mogliby mieć serdecznie dość dodatkowych zajęć, ale też nasze zajęcia mają jednak inną formę. Widzą, że choćby spektakl teatralny, jest dedykowany specjalnie dla nich, wiedzą, że chwilę po jego skończeniu jest spotkanie z artystą, który właśnie z nimi chce rozmawiać. To wszystko ma też niezwykłą wartość. Prawdziwym pomostem jest też zaangażowanie nauczycieli w program, ich wprowadzenie uczniów w to, co proponujemy – jest nieocenione. Bez nich ten projekt by się nie udał, różne tematy, w których się poruszamy, wymagają domówienia.
Nauka i przygoda
Dziecięcy Uniwersytet Pogranicza to kilka klas o profilu artystycznym: klasa literacka, klasa muzyki klasycznej, klasa teatralna, klasa muzyki miejsca, klasa sztuki ludowej. Już sam pomysł na zajęcia wedle różnych nieoczywistych kluczy pokazuje, jak mocno takie lekcje mogą wzbogacić i poszerzyć wiedzę uczniów szkół podstawowych, przy okazji będąc czymś w rodzaju artystycznej przygody.
Weźmy klasę literacką, w której zajęcia ogniskowały się wokół trzech pisarzy, związanych z sejneńskim pograniczem: Miłosza, Baranauskasa i Rozenfelda. Poprzez poświęcone autorom warsztaty literackie, wykłady, czytanie archiwalnych dokumentów, oglądanie filmów, uczniowie odkrywali wielowątkową opowieść o bogactwie kulturowym regionu, w którym mieszkają.
Albo klasa muzyki klasycznej (dla siódmoklasistów). Tu o historii muzyki opowiadano m.in. poprzez wybitnych kompozytorów wywodzących się z różnych tradycji, a mających związki z Sejneńszczyzną – Ciurlionisa czy Achrona z Łoździej.
W klasie muzyki miejsca uczniowie zestawiali instrumenty akustyczne i elektroniczne, szukali dźwięków natury, współtworzyli zespół. W klasie sztuki ludowej słuchali opowieści o unikatowych technikach tkackich Sejneńszczyzny, sami też takie elementy tkanin tworzyli. Z kolei w klasie teatralnej zajmowali się tym, czego na co dzień na lekcjach w szkole podstawowej raczej nie uświadczysz – nie ma na to czasu: historia teatru.
– Klasa teatralna zrodziła się z takiej potrzeby, że obecność historii teatru w programach jest niewielka. Żyjemy też w miejscu, w którym teatr rzadko gości. Ale jest też tak, że widz musi się troszkę przygotować do tego, z czym się spotyka. Poszerzenie wiedzy o historię teatru jest więc uzasadnione. Jest też opowieścią o przynależności do kultury śródziemnomorskiej, bo zaczynamy od teatru antycznego. Ale i przypominamy, że nasze Sejny i okolice też miały tradycje teatralne, choćby tradycje teatru stodolanego – przypomina Małgorzata Sporek-Czyżewska.
Najmłodsi uczniowie (trzecio- i czwartoklasiści) z kolei brali udział w programie dotyczących tradycji wielokulturowych pogranicza, słuchając m.in opowieści o staroobrzędowcach, Litwinach, Polakach, Żydach i odwiedzając charakterystyczne dla Sejneńszczyzny miejsca.
Kontynuacja
W ciągu kilku miesięcy, gdy statystyki pandemiczne falowały, uczniowie zazwyczaj byli pozamykani w swoich domach. Zajęcia odbywały się głównie online. Ale i w realu. Mimo trudności wynikających z ograniczeń udało się też zorganizować kilka wyjazdów, spotkań, bezpośrednich rozmów.
– Tak naprawdę uniwersytet nie został wymyślony, to następstwo pewnych działań, które realizujemy od dawna. Taki uniwersytet jeśli się tak nie nazywał, to jednak w naszym Ośrodku Pogranicze trwał od wielu lat – mówi Małgorzata Sporek-Czyżewska.
Bożena Szroeder dodaje: – Nasze programy współpracy ze szkołą trwają już bardzo długo. Realizowaliśmy choćby projekty, skupione m.in. wokół opowieści sąsiedzkich: „Trzej starcy”, „Co pamięta Sejna”, „Sejneński skarbiec”. Generalnie skupialiśmy się i robimy to również w tym projekcie – na jednym: chcemy pokazać dzieciom i młodzieży, że żyjąc na pograniczu, żyją w centrum świata i to jest bardzo ważne miejsce. Pomysł większego projektu – Dziecięcego Uniwersytetu Pogranicza – wynikł z tego, że przyszła w końcu potrzeba poszerzenia naszych działań o inne ścieżki. Chcieliśmy też, by w programach mogło wziąć udział więcej osób, również starsi.
W planach Ośrodka Pogranicze jest kontynuacja projektu. Realizację programu „Dziecięcy Uniwersytet Pogranicza” dofinansowało Ministerstwo Kultury.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS