Dziś pandemiczny sylwester z obostrzeniami. A jak bawiliśmy się rok temu przed Centrum Biznesu? [ZDJĘCIA]

Przypomnijmy, co działo się 31 grudnia 2019 r. Tak opisywaliśmy miejskiego sylwestra:

“To już trzecia zabawa sylwestrowa, którą po kilku latach przerwy zorganizowało miasto. Na parkingu przed Centrum Biznesu bawiło się kilka tysięcy zielonogórzan, więcej niż podczas poprzednich edycji. Kluczem do sukcesu mogła być dobra pogoda, wręcz idealna do sylwestrowej zabawy na świeżym powietrzu – nie było deszczu ani mrozu.

Zielonogórzan do centrum przyciągnął też pokaz fajerwerków, który odbył się po roku przerwy. O północy wielu mieszkańców wyciągnęło komórki, żeby nagrać filmik albo zrobić sobie zdjęcie na tle sztucznych ogni. Przypomnijmy jednak, że decyzja o pokazie wywołała w mieście kontrowersje. Protestowali głównie miłośnicy zwierząt.

Formuła imprezy niewiele różniła się od tej z dwóch poprzednich lat. Miasto zrezygnowało z zaproszenia jednej gwiazdy, zamiast tego wybrało sprawdzony podczas Winobrania format „Dyskoteki dorosłego człowieka”. Dwóch didżejów na przemian prezentowało zielonogórzanom największe polskie i światowe przeboje.

10 minut przed północą z głośników popłynęła piosenka „Ona by tak chciała”, którą śpiewa Ronnie Ferrari. Po niej zabrzmiał utwór „The final countdown” zespołu Europe. Chwilę później z ekranu ustawionego przy scenie przemówił Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. Ubrany w figlarny pomarańczowy kapelusz tłumaczył, że nie mógł pojawić się na miejskiej imprezie, bo świętuje 50. urodziny. Gdzie? Tego Kubicki jeszcze nie wiedział, bo nagranie powstało kilka godzin wcześniej w jego gabinecie. Tłumaczył, że koledzy szykują mu jakąś niespodziankę na wieczór.

Po pięciominutowym pokazie fajerwerków życzenia ze sceny złożyła Agata Miedzińska, szefowa Zielonogórskiego Ośrodka Kultury. To właśnie ZOK organizował miejskiego sylwestra”.

Na zdjęciach w galerii możecie zobaczyć, jak zielonogórzanie żegnali 2019 i witali nowy, 2020 rok.

CZYTAJ TAKŻE: Adwokat o “godzinie policyjnej” i sylwestrowych zakazach: “Mandatów radzę nie przyjmować”