A A+ A++
fot. Sylwia Lis-Dubiel

Sprawa DelevopResu Rzeszów i Superpucharu była jedną z najgłośniejszych w ostatnim miesiącu. Gdy zespół przechodził zakażenie koronawirusem, władze Polskiej Ligi Siatkówki rozegrały spotkanie zastępcze, na rywala Chemika Police wybierając Budowlanych Łódź. – Na razie wnieśliśmy odwołanie od decyzji PLS do Sądu Odwoławczego przy Polskim Związku Piłki Siatkowej – powiedział Marek Pieniążek, wiceprezes klubu z Rzeszowa.

Zakażenie koronawirusem w zespole DevelopResu Rzeszów odbiło się dużym echem w mediach. Do kolejnych odwołanych meczów kibice i eksperci zdążyli się już przyzwyczaić. To, co ich zaszokowało, to podejście Polskiej Ligi Siatkówki do kwestii rozegrania spotkania Superpucharu Polski, w którym zgodnie z zasadami miał wziąć udział zespół z Podkarpacia. Ten był jednak w izolacji.


16 grudnia zamiast standardowego starcia rozegrano spotkanie w nowej formule. Przeciwnikiem Chemika Police, który miał mierzyć się z rzeszowiankami w pierwotnej odsłonie zmagań, były siatkarki Grot Budowlanych Łódź. Łodzianki wygrały w Lublinie 3:1, a trofeum, które im przyznano to Superpuchar Polskiej Ligi Siatkówki 2015-2020.

W piśmie do władz PLS, przedstawiciele DevelopResu zaznaczyli, że w przypadku podtrzymania przez PLS decyzji o rezygnacji z rozegrania spotkania, rozważone będzie wystąpienie do Ligi z roszczeniem odszkodowawczym z tytułu utraconych korzyści finansowych oraz marketingowych. – Na razie wnieśliśmy odwołanie od decyzji PLS do Sądu Odwoławczego przy Polskim Związku Piłki Siatkowej. Sprawę przejęła nasza kancelaria. Nic więcej nie będziemy komentować – powiedział Marek Pieniążek, wiceprezes klubu z Rzeszowa.

Jedno jest pewne – niesmak po tej sytuacji zostanie na długo. – Niektórzy moi przyjaciele dzwonią do mnie, nawet zza granicy. Wszyscy byli zszokowani. Przez to wszystko nie obejrzeliśmy rozegranego 16 grudnia meczu o Superpuchar. Skoro tam nie graliśmy, nie miało to sensu. To wstyd. Cieszę się jednak, że w tej trudniej sytuacji dostaliśmy tak duże wsparcie z każdej strony – dodał Stephane Antiga, trener rzeszowianek.

– Kiedy się o tym dowiedzieliśmy, było to dla nas spore zaskoczenie. Nie rozumiemy tej decyzji. Nie powinniśmy być wycofani z tych rozgrywek. Mam nadzieję, że wygramy tę sprawę w sądzie – skoro nie udało nam się triumfować na boisku, to zrobimy to tam. Takie rzeczy nie powinny nigdy się wydarzyć, dlatego tak ważne jest, by ustrzec siatkówkę w Polsce przed tym w przyszłości. Pieniędzy w dyscyplinie nie ma wiele, a takie sytuacje nie polepszają jej sytuacji – zakończył były trener reprezentacji Polski mężczyzn, który biało-czerwonych doprowadził do mistrzostwa świata.

Więcej w serwisie sport.tvp.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŻółte czeskie pociągi od wiosny 2021 roku w Polsce
Następny artykuł2020 rok na rynkach. Hossa wszystkiego w środku recesji