A A+ A++

W rozmowie z PAP wyjaśnił, że jest zdziwiony decyzją zwłaszcza „kolegów” z Ruchu Narodowego, gdyż – wyjaśnił – „Robert Gwiazdowski jest osobą o poglądach neoliberalnych, zupełnie sprzecznych z poglądami środowisk narodowych czy ogólnie niepodległościowych”. Zwrócił uwagę, że w sytuacji, gdy wydarzenia z udziałem imigrantów „przyprawiały całą Europę o gęsią skórkę, ten człowiek wspiera raport, w którym ewidentnie przekonuje, że ze względu na własną gospodarkę i niski przyrost naturalny, Polska musi ściągnąć miliony obcokrajowców”.

To nie jest tak, że my się sprzeciwiamy jakiejkolwiek imigracji, ale polityka imigracyjna musi być zrównoważona i uwzględniać przede wszystkim bezpieczeństwo polskich obywateli

— zastrzegł Bąkiewicz. Według niego, „w ogóle nie uwzględnia” tego firmowany przez Gwiazdowskiego raport fundacji Warsaw Enterprise Institute z 2018 r., gdyż „elementy ekonomiczne są w nim zdecydowanie ważniejsze, niż bezpieczeństwo”.

Z punktu widzenia polityki narodowej nie można się na to zgodzić

— oświadczył.

Lidera Marszu Niepodległości nie przekonały argumenty jednego z liderów Ruchu Narodowego Witolda Tumanowicza, który podkreślał we wtorek, że „walka idzie o zakończenie kadencji najgorszego RPO w historii, czyli Adama Bodnara”.

Oczywiście, że Robert Gwiazdowski nie jest narodowcem. Nie dlatego go popieramy. Popieramy, bo rozumiemy arytmetykę w Sejmie i w Senacie. Bez poparcia PSL Bodnar nie zostanie usunięty”

— napisał Tumanowicz na Twitterze.

Tumanowicz „zdziwił się” krytyką decyzji Konfederacji ze strony „kolegów”, którzy w drugiej turze wyborów prezydenckich zachęcali do poparcia kandydatury Andrzeja Dudy.

Dziwi mnie postawa wielu kolegów, którzy przekonywali mnie do +MimoWszystkoDuda+, by zatrzymać tęczowego Trzaskowskiego. Teraz za cenę pozostawienia tęczowego Adama Bodnara na funkcji RPO atakują R. Gwiazdowskiego. Nie zgadzam się z wieloma jego poglądami, ale +MimoWszystkoGwiazdowski+”

— podkreślił Tumanowicz.

Bąkiewicz zgodził się, że Bodnar „nie jest najlepszym” RPO i „patrząc z pozycji narodowych, tę funkcję powinien sprawować ktoś inny”. Natomiast – ocenił – „nie ma analogii pomiędzy wyborami prezydenckimi, a wybieraniem teraz RPO”.

Tam realnie dokonywało się wyboru jednego, bądź drugiego kandydata, a tutaj kolega Witek Tumanowicz chyba przecenia możliwości Konfederacji, która ma 11 posłów. To PiS zadecyduje, który kandydat będzie wybrany

— powiedział.

Dlatego – przekonywał Bąkiewicz – decyzja Konfederacji jest jedynie „afirmacją, polityczną grą o wyborców o liberalnych poglądach, żeby odbudować poparcie w sondażach, które spadło”.

To błędna polityka z punktu widzenia środowiska narodowego, które stanowi część Konfederacji; przynosi większe straty, niż korzyści, gdyż wyborcy liberalni są wyborcami bardzo chwiejnymi, nastawionymi na konsumpcję, na elementy materialistyczne, a środowiska narodowe patrzą na życie polityczne szerzej, bardziej kompleksowo i długofalowo

— uzasadniał.

Dyrektor Biura Prasowego Konfederacji Tomasz Grabarczyk przekonywał PAP, że Stowarzyszenie Marsz Niepodległości powinno popierać próby usunięcia Bodnara, który jest według niego „idealnym przykładem człowieka wspierającego ideologię LGBT i multikulti”.

Dlatego akurat kandydatura Gwiazdowskiego ma realną szansę, żeby tego dokonać, ponieważ jest ona do zaakceptowania być może nawet przez inne środowiska polityczne, gdyby doszło do impasu, a trzeba będzie w końcu kogoś wybrać

— ocenił.

Według Grabarczyka, Bąkiewicz nie powinien też „sklejać swojej narracji z narracją skrajnej lewicy”.

To tylko mu szkodzi. Szkodzi też środowiskom narodowym i prawicowym, a działa na korzyść PiS

— ocenił. Grabarczyk wyraził też przypuszczenie, że Bąkiewicz „być może jest jedną z nielicznych osób ze środowiska prawicy niezwiązanej z PiS-em, która wierzy w to, że z PiS da się ułożyć realną współpracę opartą na zasadach partnerskich”.

Taką osobą był wcześniej Adam Andruszkiewicz, który może liczył, że będzie stronnictwem narodowym w PiS-ie, a został wchłonięty, oczywiście za bardzo intratne stanowiska

— dodał szef Biura Prasowego Konfederacji.

Bąkiewicz uznał opinie Grabarczyka za „politycznie niepoważne”.

Nie jestem zniewolony więzami partyjnymi czy grą partyjną, sejmową. Dzięki temu mogę oceniać rzeczywistość znacznie trafniej i pewniej, niż koledzy politycy

— zapewniał Bąkiewicz.

kpc/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus wpłynął na frekwencję – ruszaliśmy się dużo mniej. Podsumowanie 2020 roku w obiektach BOSiR-u
Następny artykułŻyczenia noworoczne od prezydenta Krzysztofa Żuka: Potrzebny jest dialog i powrót do normalności