Wywiad przeprowadził z nim Zenon Baronowski, którego interesowało na początku to, do czego doprowadzą ataki na Kościół. – Widzimy, że ataki stopniowo, ale ciągle narastają, jak crescendo w muzyce – mówił dyrektor Radia Maryja. – Coraz silniejsze są hejt, nienawiść, coraz więcej prowokacji, bluźnierstw. To jest wojna. Tak działały wszelkie rewolucje – czy to w Rosji, Meksyku, czy to w Hiszpanii, ale i wcześniej, jak rewolucja francuska. Nie od razu były mordy, nie od razu gilotynowano, nie od razu była Wandea.
Zdaniem Tadeusza Rydzyka „tak działa szatan”. – Najpierw jest mały grzech, jak człowiek pójdzie za nim, to później popełnia większy. Zły się nie zatrzymuje, chce posiąść człowieka, rodziny, społeczności, narody w całości, żeby ich zniszczyć. Taka jest natura rewolucji – tłumaczył szef toruńskiej rozgłośni.
Rydzyk: Nie wolno godzić się na zło
Rydzyk przypomina, że podobne zjawisko zauważył, kiedy Radio Maryja dopiero rozpoczynało swoją działalność. Miał wówczas powtarzać, że „ideologia zła nie zatrzyma się”. – Jej inicjatorzy, sterujący nią, nie poprzestaną na konfliktowaniu ludzi, atomizowaniu społeczeństwa, na propagandzie kłamstw. Pójdą dalej. Oni są gotowi z Polski zrobić drugą Jugosławię. Coraz bardziej dzielą naród. Mnożą ataki, chcąc, żebyśmy obojętnieli wobec nich, przyzwyczajali się – wyjaśniał w wywiadzie.
Dostało się także „Gazecie Wyborczej” za okładkę „Wysokich Obcasów” z Marią w maseczce czarnego protestu. – To jest szatańskie – tak bluźnić Matce Najświętszej. Jak można tak Matce Najświętszej ubliżać? Matka Boża tyle razy broniła nas, Polaków, chroniła nasz naród. Jest Królową Polski. Teresa Neumann przepowiedziała w 1945 r. żołnierzom polskim, ks. abp. Józefowi Gawlinie, biskupowi polowemu, że Matka Boża Częstochowska, Czarna Madonna, będzie wędrować po Polsce i ją uratuje. Późniejszy Prymas Polski ks. kard. Stefan Wyszyński, który był inicjatorem tej peregrynacji, nie był wtedy jeszcze nawet biskupem – opowiadał Rydzyk.
I podkreślił, że w tej sytuacji „potrzeba naszej modlitwy” i „jasno powiedzieć, że to jest zło”. – Ten obowiązek spoczywa na wszystkich katolikach. Nie możemy czekać np. na reakcję ministra sprawiedliwości. Wszyscy mamy dbać o sprawiedliwość i o prawdę. To jest dla każdego egzamin: kim ja jestem? Nie wolno się godzić na zło. Musimy być wyczuleni i nie dać się doprowadzić do zobojętnienia – mówił.
Obrona Kościoła przed sądem powszechnym i ostatecznym
Jego rozmówca cały czas dopytywał, jak się bronić przed atakami na Kościół. – Niech każdy robi, co do niego należy – odpowiadał. – Państwo, jego organy będą mogły więcej zrobić, jeżeli Naród Polski będzie razem z tymi, którzy dbają o prawdę, sprawiedliwość, przyzwoitość itp. Ale musimy troszczyć się o to wszyscy, ponieważ jeżeli wielu nie będzie na tym zależało, nie damy rady. – Wincenty Witos mówił, że „potęgi państwa i jego przyszłości nie zabezpieczy żaden, choćby największy geniusz – uczynić to może tylko cały, wolny, świadomy swych praw i obowiązków naród”. Do zwycięstwa zła wystarczy, żeby dobrzy ludzie stali z boku, nie angażowali się.
Rydzyk podkreśla, że przed kłamstwami mediów nie obronią Kościoła sądy. – Stałem na stanowisku, że nie ma sensu iść do sądu, bo jest problem ze sprawiedliwością, a poza tym będziemy mieli Sąd Ostateczny. Ale pojawiły się głosy, że należy przeciwdziałać, ponieważ brak reakcji ośmiela tamtą stronę. Dlatego trzeba reagować, wykorzystywać wszystkie możliwości, żeby bronić Kościoła i naszych świętości. Są sądy, prokuratura, policja, urzędy dbające o porządek społeczny, trzeba się do nich uciekać. A poza tym organizować się, czynić dobro, angażować się społecznie i polityczne po to, żeby lepiej służyć człowiekowi – mówił w wywiadzie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS