Kolejna część jednej z największych i najbardziej dochodowych filmowych serii powstaje w bólach. Szerokim echem odbiła się sprawa mostu w polskich Pilchowicach, który miał zostać częściowo zniszczony na potrzeby jednej ze scen powstającego pod kryptonimem “Libra” filmu. Ostatecznie, po społecznym oburzeniu i interwencji wojewódzkiego konserwatora zabytków, ekipa zdecydowała się nakręcić te ujęcia w Norwegii.
Masę problemów sprawiła trwająca pandemia koronawirusa, która najpierw opóźniła początek zdjęć, a następnie na wiele tygodni je zatrzymała. Zdjęcia wznowiono na początku września, ale już pod koniec października okazało się, iż 12 osób z ekipy choruje na COVID-19, mimo dość restrykcyjnych przepisów bezpieczeństwa wprowadzonych na planie.
Po chwilowej przerwie od kręcenia Cruise wraz z ekipą filmową wrócili na plan, by po chwili przenieść się do nowego studia o nazwie Longcross, zlokalizowanego w Surrey na południu Anglii. Co ciekawe, ten teren podlega wyjątkowo rygorystycznym obostrzeniom z powodu pandemii, ale prace nad filmami nie są zakazane.
Jakby tego było mało, “The Sun” donosi, że Cruise ma rzekomo wydawać miliony, by zmienić studio w miejsce, w którym członkowie ekipy nie będą musieli obawiać się zarażenia COVID-19. Źródła tabloidu zdradziły, że aktor wręcz obsesyjnie chce zakończyć zdjęcia do filmu bez narażania się na kolejne i bardzo kosztowne zatrzymanie produkcji. To rzecz jasna pozwoli też uniknąć sytuacji, w których będzie łajał ludzi z ekipy filmowej. Dość powiedzieć, że po jednym z takich ataków kilka osób postanowiło się zwolnić.
“The Sun” zdradził przy okazji, że Cruise nawiązał romans ze swoją koleżanką z planu, aktorką Hayley Atwell. Para sporo czasu spędza ze sobą poza planem, Atwell odwiedzała też londyński apartament aktora.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS