Strażacy gasili duży pożar budynku gospodarczego we wsi Wawrowice w woj. warmińsko-mazurskim
Podczas gaszenia pożaru w Wawrowicach koło Nowego Miasta Lubawskiego (woj. warmińsko-mazurskie) jeden z mężczyzn będących na miejscu zaatakował strażaka dowodzącego akcją. Strażak został przewieziony do szpitala, gdzie przebywa na obserwacji.
Przez całą noc strażacy gasili duży pożar budynku gospodarczego we wsi Wawrowice w powiecie nowomiejskim (warmińsko-mazurskie). Blisko 300 zwierząt zdołano ewakuować; gospodarzowi pomagali sąsiedzi – poinformowała straż pożarna.
St. kpt. Krzysztof Szałkowski poinformował, że podczas akcji gaśniczej jeden z mężczyzn, który był na miejscu miał początkowo pretensje do kierującego akcją dowódcy zmiany. Podchodził do niego kierując swoje uwagi. – Na chwilę sytuacja została załagodzona. Gdy dowódca odwrócił się, mężczyzna popchnął go, przewracając. Strażakowi spadł kask i głową uderzył w ziemię. Karetką został przewieziony do szpitala. Przeszedł tam badania. Skarży się na ból głowy i kręgosłupa. Pozostaje na obserwacji – podał rzecznik.
Agresor został zatrzymany
Policja z Nowego Miasta Lubawskiego podała, że mężczyzna, który zaatakował strażaka został zatrzymany. Według lokalnych portali to syn gospodarza. Był trzeźwy. Okoliczności zajścia będą wyjaśniane.
ZOBACZ: Prawie tysiąc pożarów w czasie świąt, zginęło siedem osób
Ogień w budynku gospodarczym dwukondygnacyjnym w Wawrowicach wybuchł w poniedziałek wieczorem. Na górnej kondygnacji budynku była słoma i siano a na dolnej zwierzęta gospodarcze: 200 tuczników, 19 sztuk bydła oraz 60 prosiąt i 12 macior. Wielogodzinny pożar gasiło 20 zastępów straży pożarnej zawodowej i ochotniczej. Strażacy wodę pobierali z pobliskiego jeziora. Silny wiatr spowodował, że ogień zagrażał usytuowanemu blisko budynkowi mieszkalnemu.
Strażacy wydobywali siano i słomę na zewnątrz, gdzie ją dogaszali, zwierzęta zdołano wyprowadzić z płonącego budynku. W ewakuacji blisko 300 zwierząt z budynku gospodarczego długości 50 metrów pomagali gospodarzowi sąsiedzi, którzy wywozili je ciągnikami. Nie wiadomo, jakie były przyczyny wybuchu ognia i jakie są starty
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
emi/ PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS