2020-12-28 07:16
publikacja
2020-12-28 07:16
Kiedyś polscy eurosceptycy obawiali się, że Unia Europejska nas będzie niewolić. Teraz, że nie obroni nas przed niepraworządnym PiS – pisze w poniedziałek “Gazeta Wyborcza”.
Gazeta informuje, że zespół z Centrum Studiów nad Demokracją Uniwersytetu SWPS pod kierunkiem prof. Radosława Markowskiego od kwietnia regularnie bada nastroje Polaków podczas epidemii. Sondaże robi Pracownia Badań Społecznych. Wskazano, że ostatnie, już 11. badanie, zostało przeprowadzone w połowie grudnia. Właśnie wtedy ważyły się losy unijnego budżetu.
“Polska i Węgry groziły wetem, choć oba kraje to najwięksi beneficjenci budżetu, Polska dostanie aż ok. 770 mld zł. Polska i Węgry chciały zablokować rozporządzenie wiążące praworządność z unijnymi funduszami. Choć ostatecznie oba kraje wycofały się z weta, (premierzy Mateusz) Morawiecki i (Viktor) Orban ogłosili się zwycięzcami. A w Unii pojawiają się głosy, że Unia poszła na rękę Polsce oraz Węgrom i przymyka oko na łamanie tam praworządności” – czytamy w “Gazecie Wyborczej”.
Według dziennika właśnie na tym polega nowy eurosceptycyzm – to efekt rozczarowania działaniami UE wobec tych dwóch krajów.
“Markowski i Piotr Zagórski zbadali stosunek Polaków do tego, co się stało na szczycie. I zauważyli wzrost eurosceptyków o kilka punktów procentowych, teraz to już 17 proc.” – pisze gazeta.
“Na czym ów eurosceptycyzm polega? To efekt zawodu, że Unia chce przymykać oko na braki praworządności w Polsce i na Węgrzech. Aż 56 proc. badanych dostrzega, że PiS łamie praworządność, a tylko 16 proc. rujnowanie państwa prawa przez partię (Jarosława) Kaczyńskiego postrzega jako +potrzebną reformę sądownictwa+” – wskazuje gazeta, przytaczając wyniki badań.
Wynika z nich, że co drugi Polak zgadza się z tezą, iż zasada “pieniądze za praworządność” powinna być stosowana nie tylko w przypadku oszustw w wydawaniu unijnych funduszy, ale właśnie gdy jest naruszana praworządność.
“Z badania wynika, że obywateli niezadowolonych z braku reakajci UE na łamanie praworządności i praw człowieka jest w Polsce 51 proc. Za policzek wymierzony protestującym uważa dogadywanie się szefostwa UE z politykami PiS 40 proc.” – napisano. (PAP)
mmu/ itm/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS