A A+ A++

Prokuratura w Toruniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 24-letniemu Arkadiuszowi Sz. wraz z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze.

– W toku dochodzenia ustalono, że 10 lipca 2020 r. około godz. 21.30, na jedną ze stacji paliw przy ul. Grudziądzkiej w Toruniu podjechali samochodem marki audi M.M. jako kierująca i Arkadiusz Sz. jako pasażer – relacjonuje Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu. – Kobieta rozpoczęła tankowanie, natomiast Arkadiusz Sz. udał się do sklepu, gdzie kupił papierosy i zapalniczkę. Następnie wrócił, stanął przy pojeździe w pobliżu wlewu paliwa. Skierował rękę z zapalniczką w kierunku wlewu. Doszło do wybuchu benzyny, zaś płomienie dosięgnęły M.M., która doznała poparzeń pierwszego i drugiego stopnia twarzy, szyi oraz kończyn górnych, które spowodowały naruszenie czynności skóry na okres powyżej dni siedmiu.

Prokurator podkreśla, że “podczas zdarzenia nie doszło do zagrożenia życia czy zdrowia wielu osób, ale z uwagi na miejsce zdarzenia mogło ono zagrażać mieniu w wielkich rozmiarach”. Ustalono, że dystrybutor paliwa nie był uszkodzony, działał prawidłowo.

Arkadiusz Sz. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia i wniosek o dobrowolne poddanie się karze. – Uzgodniono karę sześć miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby dwóch lat, oddanie oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora, częściowe zadośćuczynienie w kwocie 1000 zł na rzecz pokrzywdzonej, grzywnę w wymiarze 50 stawek dziennych po 20 zł każda – wylicza Kukawski.

Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Toruniu. Arkadiusz Sz. był już karany.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZimne nóżki. Galareta jak za dawnych lat
Następny artykuł10 lat po żywiole. Czekanie na normalność