Przez ostatnie lata szopkę z drewnianych desek zbijano przy miejskiej choince pod zielonogórskim ratuszem. Ściągała tłumy widzów. Były kuce, osły, kozy, alpaki, a nawet wielbłądy, które potem szły w Orszaku Trzech Króli. W tym roku żywej szopki pod ratuszem nie zobaczymy z powodu pandemii koronawirusa. Co nie znaczy, że zniknęła ze świątecznej Zielonej Góry.
Chcesz dostawać mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter
Żywą szopkę odnaleźliśmy na Chynowie, przy małej ulicy pod ośrodkiem Fundacji Pomocy Wzajemnej “Arka”. Fundacja pomaga bezdomnym i samotnym matkom. W zbitej z desek szopce zobaczymy alpaki i kucyki.
Szopki z żywymi zwierzętami budzą kontrowersje. Miłośnicy i obrońcy zwierząt twierdzą, że to niepotrzebna męczarnia dla zestresowanych zwierząt, bo nie są rozrywką dla mas. Opiekunowie zwierząt zapewniają, że takie “szopkowanie” to dla ich podopiecznych żaden wysiłek. Zwierzętami z Chynowa opiekują się bezdomni. Przy ośrodku urządzili mobilne zoo. Zwierzęta pomagają zarabiać na utrzymanie ośrodka.
Żywą szopkę wymyślili w średniowieczu franciszkanie. Po raz pierwszy pokazał ją w 1223 r. we włoskim Greccio twórca zakonu św. Franciszek z Asyżu. Uświadamiał w ten sposób ludziom, na czym polega jego chrześcijańska filozofia. Pokazywał prostotę, dystans do bogactwa. Żywa szopka wskazywała na ubóstwo i pokorę, które towarzyszyły przychodzącemu na świat Jezusowi Chrystusowi.
W Polsce żywe szopki stały się znów popularne po upadku PRL-u. Nie inaczej, zaczęli je stawiać zakonnicy w brązowych habitach.
CZYTAJ TAKŻE: W kościele pw. Ducha Świętego zobaczycie szopki krakowskie. Niektóre są naprawdę wyjątkowe [ZDJĘCIA]
CZYTAJ TAKŻE: Strażak, który raz został mikołajem, ale po kominach wspina się na co dzień
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS