Dom Dziecka przy ul. Stolarskiej to nazwa potoczna. Oficjalnie to Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza typu specjalistyczno-terapeutycznego, mieści się przy ul. Stolarskiej na Kapuściskach. Obecnie przebywa tam 30 dzieci od 3 do 16 lat. We wtorek jedno dziecko mogło wrócić do swoich opiekunów, bo zezwolił na to sąd.
– W tym roku sytuacja jest wyjątkowa – mówi Natalia Lejbman, zastępca dyrektora Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. – Zwykle na uroczystości wigilijnej dzieciom mogli towarzyszyć opiekunowie. Z powodu pandemii nie jest to możliwe.
Ale w domu przy Stolarskiej są wielkie powody do radości. – Jak każdego roku nasze dzieci napisały listy do św. Mikołaja i dostaną pod choinkę to, o co prosiły – cieszą się pracownicy Domu Dziecka. – Praktycznie nie ma prezentów niechcianych. Darczyńcy kupują konkretnie to, o czym dzieci marzą, mamy prezenty dedykowane. I to bardzo dużo.
– Dostaliśmy dużo więcej podarunków niż w poprzednich latach. Pandemia widocznie wzbudza większe pokłady empatii – mówi Krzysztof Jankowski, dyrektor ZPOW.
W tym roku magazyn jest wypełniony pod sufit. Pojawiło się wielu nowych darczyńców. Są też stali, na których można liczyć od wielu lat. – Mamy pana, który dba o nas już 21 lat. Kiedyś z prezentami przyjeżdżał sam, teraz również z rodziną – opowiada Natalia Lejbman. – Paczki przekazywały nam osoby prywatne i pracownicy firm. Bardzo dużo jest w tym roku indywidualnych darczyńców kompletnie anonimowych.
Dodaje, że widać przemianę w darczyńcach i mądrość. – Nie ma już używanych rzeczy czy zwykłych pluszaków – mówi.
Czego pragnęły dzieci? – Te młodsze na swojej liście mają na przykład… chipsy – śmieje się Natalia Lejbman. – To u nas owoc zakazany. Nie wolno nam karmić tym dzieci. Na święta robimy wyjątek.
Prośby o prezenty w listach do Gwiazdora z Domu Dziecka na Kapuściskach były rozmaite. Dyrektor Lejbman wymienia przykłady: markowe golarki dla starszych chłopców, mały sprzęt AGD dla dziewcząt, które uwielbiają pichcić w kuchni, suszarki do włosów, kosmetyki, nowe ubrania, piżamy, klapki.
– Ludzie zrozumieli, że nasze dzieci jak każde chcą modnie wyglądać i po prostu dobrze się czuć. W tym roku prezenty pod choinką na pewno je ucieszą – mówi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS