Hunterom Sébastiena Loeba i Naniego Romy towarzyszyć będzie w Rajdzie Dakar pięć ciężarówek – jedna T5, trzy MAN-y T6 i jeden MAN Arctic, trzy minibusy MAN TGE, trzy vany oraz dwa nowe Land Rovery Defender 110. Cała ekipa liczy 48 osób.
– Jeżeli chodzi o transfer ludzi i materiałów do Arabii Saudyjskiej, w ostatniej chwili zaszły skomplikowane zmiany – mówi Nani Roma. – Jak wiecie, zespół ma siedzibę w Wielkiej Brytanii. Ostatecznie znaleziono jednak rozwiązanie, aby wyjechać z tego kraju w kierunku Bahrajnu. To było duże osiągnięcie – kolejny kamień milowy na drodze, którą podążamy od miesięcy.
Nani może spędzić Święta z rodziną w domu w Folgueroles. – Planowaliśmy wyjazd 22, potem 24 grudnia, ale ostatecznie zmieniliśmy termin na 26 – powiedział Katalończyk. – W sobotę lecimy wraz z Danim (Oliverasem) czarterowym samolotem z Barcelony przez Madryt do Dubaju. W niedzielę czeka nas kolejny czarterowy lot – z Dubaju do Dżuddy.
Odkąd wróciłem z Anglii, przebywam sam w mieszkaniu. Z Rosą i dziećmi chodzimy w maseczkach, oddaleni o ponad trzy metry. Śpię na parterze domu, z dala od wszystkich.
Przylecimy do Dżuddy w niedzielę po południu i przez dwa dni będziemy zamknięci w hotelu. Potem przejdziemy test na obecność koronawirusa. Gdy już otrzymamy wyniki, 29 lub 30 grudnia możemy sprawdzić samochód. Następnie czeka nas kolejny test, zanim wejdziemy na dakarowy biwak.
Fot. Prodrive
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS