Jeszcze zanim wybuchła pandemia koronawirusa, dr Norbert Gill rozbił bank. Ale wtedy uczyć można było normalnie, na sali wykładowej. To, jak odnalazł się w czasach wymuszonego nauczania zdalnego, musi budzić podziw.
Zacznijmy jednak od początku. Dr Norbert Gill jest prawnikiem i politologiem, starszym wykładowcą na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa poznańskiego Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Jest też radcą prawnym, ma swoją kancelarię. – Ale gdy ktoś mnie pyta o zawód, od razu mówię: nauczyciel – śmieje się. – To dla mnie naturalne. Może to tradycje rodzinne? Mój tato też wykładał, pierwsze wspomnienia z dzieciństwa to tata wykładający na uniwersytecie – zdradza.
– Trzy razy z rzędu został najlepszym dydaktykiem na wydziale – opowiada prodziekan WNPiD prof. Szymon Ossowski. – To dzięki niemu pojawiła się nowa nagroda. Teraz ten, kto trzy razy z rzędu zostanie najlepszym dydaktykiem, dostaje tę nową nagrodę i już nie może startować w tej wcześniejszej. Dzięki temu nieco się u nas odblokowało – żartuje.
Konkurs na najlepszego dydaktyka UAM organizuje Samorząd Studentów uczelni. – Zwycięzcę wybrali w tym roku internauci, studenci całej uczelni – mówi Sandra Migacz z Parlamentu Studentów UAM. Najpierw studenci zgłaszali dydaktyków, potem wybrano finałową piętnastkę spośród tych, którzy dostali najwięcej nominacji. Wreszcie w ostatecznym głosowaniu wygrał dr Norbert Gill.
“Dobranocka akademicka” dla każdego
Jak to się robi? – pytam zwycięzcę.
– Nie wiem – odpowiada. – Poważnie. To było dla mnie zaskoczenie, na wydziale czekała statuetka i dyplom.
Jeśli ktoś chce zobaczyć, jak dr Norbert Gill odnalazł się w czasach wymuszonego pandemią koronawirusa nauczania zdalnego, wystarczy zajrzeć na YouTube. Wykładowca ma tam swój cykl “Dobranocka akademicka”, w którym przystępnie i z humorem opowiada o meandrach prawa. Odcinek “Margherita” poświęcony jest gałęziom prawa, ale jak tytuł wskazuje, jest i o pizzy. A co z czym się tutaj je i co ma Margherita do gałęzi prawa, każdy może zobaczyć sam. Jest i ciekawie, i smacznie.
Inne odcinki poświęcone są m.in. związkom prawa i polityki, logice czy ochronie wizerunku. Można się też z “Dobranocki akademickiej” dowiedzieć, że są na świecie kraje, gdzie spotkamy się z weekendową karą pozbawienia wolności, bo np. więzienia są przepełnione. Dr Norbert Gill dzieli się też swoją pasją do architektury.
Czy będą kolejne odcinki “Dobranocki akademickiej”? – Jak kolejny sezon w Netfliksie? – śmieje się wykładowca. – Nie wiem, czy w takiej formie, ale pracuję nad koncepcją kolejnego programu.
Nie tylko wiedza, ale też refleksja o życiu
Dr Norbert Gill pracuje na UAM ponad 20 lat. – Mimo to zawsze trzeba się przygotować. Trzeba też mieć wyczucie, czasami robić z siebie wariata – trochę żartuję – by utrzymać kontakt z młodzieżą – mówi. – Inaczej prowadzę wykłady latem, inaczej zimą – każdy powinien być niepowtarzalnym show. Bo jak utrzymać uwagę stu osób na sali? Inaczej studenci zamkną się w życiu wewnętrznym, a na pewno je mają. Trzeba więc stosować wiele metod, a z drugiej strony nie przesadzić, by nie popaść w śmieszność – opowiada o swojej pracy wykładowca. I dodaje, że dla niego “wykład to nie tylko wiedza, ale też refleksja o życiu”.
Dr Norbert Gill podkreśla też, że rok temu nie wyobrażał sobie, że zaprosi ludzi na wykład do siebie do domu.
Od kiedy uczelnie były zmuszone wiosną przejść na zdalne nauczanie, sporo akademików narzeka. Że nie ten kontakt ze studentami co dotychczas, że trudno dzielić się wiedzą i umiejętnościami przez ekran komputera.
– W bardzo wielu przypadkach naukowcy muszą opracować nowe metody nauczania – uważa Sandra Migacz, studentka z UAM. – Od wiosny było nam nieraz żal wykładowców, bo nagłe zamknięcie nie ułatwiało im pracy. Ale teraz widać, że mieli trochę czasu, by się przygotować do dalszych zdalnych zajęć. Jest naprawdę lepiej niż w poprzednim semestrze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS