– To tradycja, która była już zapomniana, ale powoli się do niej wraca – mówi Jacek Kaczmarek, regionalista.
Gwiazdor przychodził zawsze po wieczerzy wigilijnej. Jako dzieci wypatrywaliśmy tego Gwiazdora, nadsłuchiwaliśmy dzwonków, a po mieście tego dnia chodziło mnóstwo Gwiazdorów. Zazwyczaj ten Gwiazdor pomagał rodzicom, za jakąś drobną opłatą albo poczęstunkiem we wręczaniu tych prezentów. Wszyscy zapomnieli o Gwiazdorze i mówią o Świętym Mikołaju, chociaż teraz się te tradycję Gwiazdora przypomina. Nikt już nie chce się przebierać – bardzo, bardzo szkoda, bo przecież dzieci czekają przyjścia Gwiazdora.
Dawniej postać Gwiazdora z wyglądu nieco różniła się od Świętego Mikołaja – nosiła futrzaną czapkę i baranicę, a twarz miała ukrytą pod maską bądź umazaną sadzą. Nie zmieniły się jednak najważniejsze atrybuty Gwiazdora – worek z prezentami oraz rózga, czyli cienka gałązka, która ma wymierzać karę niegrzecznym dzieciom.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS