Bez spotkania na targach, za to z wigilijnymi przysmakami “na wynos”. Tak w tym roku wyglądała wigilia dla bezdomnych i ubogich. Jedną z osób rozdających świąteczne paczki był prezydent Jacek Jaśkowiak.
Jak zapewniał ksiądz Marcin Janecki, dyrektor Caritas Archidiecezji Poznańskiej, pomocy dla nikogo nie zabraknie, bo siostry i wolontariusze przygotowali paczki dla 1200 osób. A potrzebujących było wielu: tylko przed jedną jadłodajnią sióstr elżbietanek na Łąkowej ustawiła się długa kolejka sięgająca aż do Strzeleckiej.
– Jakby nie ta pomoc, to żadnych świąt by nie było – mówi pani Ewa, stojąca w kolejce z dwójką dzieci. – Ja zarabiam tyle, że na czynsz wystarcza i żeby nie umrzeć z głodu. A ich ojciec odszedł i nie płaci ani złotówki. Nawet nie ma z czego odłożyć. A dzięki Caritasowi to dzieciaki nawet prezenty dostaną…
Jednym z wydających prezenty był dziś prezydent Jacek Jaśkowiak.
– Wielkie podziękowania dla Caritasu, dla sióstr i ojca dyrektora – mówił. – To coś niesamowitego, że w tym warunkach się nie poddali i przygotowali to wszystko. Wielki szacunek też dla tych, którzy od czwartej rano przygotowywali też posiłek. To robi wielkie wrażenie. Podziękowania również dla młodzieży i wolontariuszy. W tych warunkach, które są, zrobiliśmy tyle, ile było możliwe.
Współpraca między władzami miasta i Caritasem trwa od wielu lat, ale ważne jest to, jak podkreślił prezydent, że dzieje się cały rok. Bo przez okrągły rok, nie tylko przed Bożym Narodzeniem, miasto wspomaga jadłodajnie prowadzone przez Caritas.
– W Poznaniu mieszkają i ci, którym się w życiu powiodło, i ci, którzy codziennie muszą ciężko pracować, i ci, którym z uwagi na chorobę czy inne czynniki jest gorzej – wyjaśnia Jacek Jaśkowiak. – I dla nich również musi być to miasto. Mamy wręcz taką sytuację, że bezdomni przyjeżdżają do Poznania na zimę, bo tu jest lepiej. W Poznaniu nikt nie ma prawa być głodny.
Modlitwie i wydawaniu posiłków przewodniczył biskup Zdzisław Fortuniak. Jak powiedział, sam poprosił arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, by mógł go tu dziś zastąpić.
– Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie – mówił. I nawiązując do tych słów serdecznie dziękował siostrom elżbietankom, harcerzom i wolontariuszom, którzy od 4 rano szykowali poczęstunek dla ubogich i potrzebujących. Zwrócił się też do dziennikarzy, żeby dziś skierowali kamery na siostry elżbietanki, a nie na dostojników.
– Bo o nich trzeba mówić i pisać – podkreślił. – Bo to są ci, o których wielu może powiedzieć nie tylko dziś, ale przez cały rok “prawdziwych przyjaciół poznałem w biedzie”.
Ksiądz Marcin Janecki, dyrektor Caritas Archidiecezji Poznańskiej przypomniał, że pomoc dziś jest wydawana w kilku miejscach w Poznaniu – a to jest dowód na to, że jesteśmy jedną wielką rodziną i że umiemy sobie pomagać.
– Dzisiaj Jezus jest tutaj, stoi pośród nas, tak bardzo blisko – mówił. – Nawzajem zobaczmy w sobie tego Chrystusa i pamiętajmy, że nie jesteśmy sami. Bóg nas tak ukochał, że przyszedł do nas.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS