W Wielkiej Brytanii wykryto nowy szczep koronawirusa. W związku z tym polski rząd o północy 22 grudnia wprowadził zakaz zakaz lądowania w Polsce samolotów z lotnisk położonych na terytorium Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Minister zdrowia Adam Niedzielski zachęcał z kolei osoby, które przyleciały do Polski z Wysp, aby poddały się testom na koronawirusa.
Wszystko po to, aby zminimalizować ryzyko przeniesienia tej być może groźniejszej odmiany koronawirusa do naszego kraju. Testom można poddać się bez załatwiania większych formalności. Są one finansowane przez państwo.
Jak ustalił nasz dziennikarz, do powiatowych stacji sanepidu, po to aby wykonać test na koronawirusa, zgłosiło się do tej pory jedynie 1600 osób z co najmniej kilkunastu tysięcy tych, którzy przylecieli w ostatnich dniach z Wielkiej Brytanii do Polski.
W ciągu ostatniej doby testom na koronawirusa poddało się 900 osób.
Polski rząd, w przeciwieństwie do innych krajów, nie wprowadził dla osób wracających z Wielkiej Brytanii obowiązkowego badania na obecność koronawirusa na lotniskach.
Główny doradca Naczelnej Rady Lekarskiej ds. pandemii Covid-19 dr Paweł Grzesiowski w poniedziałkowej rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariuszem Piekarskim ocenił, że “osoby przylatujące z Wielkiej Brytanii powinny być objęte obowiązkowymi badaniami przesiewowym”.
Na razie w kwestii VUI-202012/01, bo takie oznaczenie nadano nowemu szczepowi koronawirusa, która pojawiła się w Wielkiej Brytanii, więcej jest niewiadomych niż wiadomych. Wysoce prawdopodobne jest jednak, że rozprzestrzenia się ona szybciej niż dotychczasowa odmiana.
Pfizer i Moderna sprawdzą obecnie, czy produkowane przez nie szczepionki przeciw Covid-19 są skuteczne również w przypadku nowej mutacji koronawirusa odkrytej w Wielkiej Brytanii.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS