Ten mecz dla Juventusu zaczął się bardzo źle. Już w 3. minucie Franck Ribery zagrał na wolne pole w kierunku Dusana Vlahovicia, który dobiegł do piłki i podcinką pokonał Wojciecha Szczęsnego. A potem było jeszcze gorzej. – To mogło naprawdę skończyć się ciężką kontuzją – oceniali faul Juana Cuadrado na Gaetano Castrovilli, za który piłkarz Juventusu w 18. minucie – po interwencji VAR – zobaczył czerwoną kartkę.
Cristiano Ronaldo strzelił gola, ale od razu zwątpił
W 26. minucie mogło być 2:0, a nawet powinno. I pewnie by było, gdyby nie Szczęsny, który końcami palców obronił strzał Castrovilli. A potem przyszła druga połowa. Początek drugiej połowy, kiedy wszystko się zmieniło. W ogóle nie było widać, że Fiorentina gra z przewagą jednego piłkarza. Juventus atakował, a nawet strzelił gola – w 57. minucie głową Bartłomieja Drągowskiego pokonał Cristiano Ronaldo, ale od razu zwątpił. Nic dziwnego, bo spalony Portugalczyka był wyraźny.
Później Juventus dalej próbował, ale albo nie trafiał w bramkę, albo dobrze spisywał się w niej Drągowski, który w 70. minucie obronił mocny strzał Federico Chiesy. W 77. wydawało się, że polski bramkarz faulował Federico Bernardeschiego, ale sędzia po konsultacji z VAR uznał, że nie należał się rzut karny dla Juventusu, który przegrał ten mecz aż 0:3. Bo chwilę przed interwencją VAR samobójczą bramkę zdobył Alex Sandro, a w 81. minucie Szczęsnego pokonał jeszcze Martin Caceres.
Dla Juventusu była to pierwsza porażka w tym sezonie. Ale z 13 meczów Stara Dama wygrała tylko sześć, pozostałe sześć zremisowała. I kończy rok na czwartym miejscu w Serie A, ze stratą siedmiu punktów do pierwszego Milanu.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS