Pomoc publiczna dla LOT-u jest już pewna. Łącznie ma otrzymać ok. 3 mld zł, z czego 1,8 mld zł to pożyczka Polskiego Funduszu Rozwoju, a 1 mld 140 mln zł dokapitalizowanie przez Skarb Państwa. Przedstawiciele LOT-u mówią, że czekają jeszcze na ostateczną notyfikację pomocy przez Komisję Europejską, ale jak się dowiadujemy, z Brukselą zostało już wszystko ustalone. Finalna zgoda może być wydana na dniach. Jak zaś wynika z projektu uchwały Rady Ministrów, LOT bez wsparcia 31 grudnia utraciłby płynność finansową.
Według nieoficjalnych informacji DGP decyzja o przyznaniu LOT-owi pożyczki może zapaść na dzisiejszym posiedzeniu zarządu PFR. W krótkim wpisie na Twitterze prezes funduszu Paweł Borys stwierdził, że kwestia jej udzielenia na pewno zostanie sfinalizowana w tym tygodniu. „Przed pandemią LOT był dynamiczną i rentowną firmą. Straty linii lotniczych wynikają wprost z COVID-19 i uzasadniają pomoc publiczną” – zaznaczył. Środki na pożyczkę będą pochodzić z emisji obligacji na realizację rządowych tarcz przeciw pandemii. Przewoźnik na jej spłatę będzie miał sześć lat.
Co ważne, w związku z pomocą publiczną Komisja Europejska nie narzuci przewoźnikowi żadnych ograniczeń np. dotyczących cięcia siatki. Takie redukcje Bruksela wymusiła na spółce blisko siedem lat temu, kiedy rząd również udzielał jej wsparcia. W ramach tzw. środków kompensacyjnych LOT kasował wtedy rentowne połączenia np. z Warszawy do Helsinek, Düsseldorfu czy Rzymu. Takie ograniczenia Bruksela narzuciła niektórym przewoźnikom także teraz, w czasie pomocy związanej z pandemią. Lufthansa, która dostała od swojego rządu 9 mld … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS