A A+ A++

Na początku lat 90., gdy zaczęto wznawiać ‘Dzieła’ Adama Mickiewicza, pewien znany redaktor znanej gazety, miał się zdziwić: po co nam Mickiewicz, skoro mamy Miłosza? Rzeczywiście, można się zastanawiać, po co nam jakieś zmierzchłe, w swoim czasie może nawet ważne postacie, dziś przestarzałe i przereklamowane wielkości, nie nadążające za czasem, w istocie demotywujące, depresyjne, a nawet dyskryminujące?

Kto się boi Mickiewicza?

Właściwie trzeba się zastanowić, czy musimy nadal czcić jakiegoś wieszcza, czy choćby szanować, bo ‘wielkim poetą był’, jakby powiedział taki Gombrowicz, który powiedział to akurat o Słowackim, drugim podobnym przypadku. Czy nadal musimy zamęczać nieletnich uczniów i niedojrzałych studentów (teraz także satyrą szkolną ‘Ferdydurke’ wspomnianego Gombrowicza), przyprawiać ich o palpitacje serca, stres i depresję, niepokoje maturzystów, którzy między innymi i z takich powodów muszą żądać jawności pytań (i odpowiedzi) i gotowi są wychodzić na ulice, przeklinać, i obalać pomniki. Bo jak tu przebrnąć przez 12 ksiąg ‘Pana Tadeusza’ (czy miał on jakieś nazwisko?), jeśli zna się 140 znaków, gdy już na początku autor przyznaje, że wstydzi się być Polakiem, pisząc ‘Litwo, ojczyzno moja!’? Jak tu wytrzymać jakieś zupełnie odlotowe sceny tzw. ‘Dziadów’, mimo upartych prób ich wyjaśnienia przez nowoczesnych reżyserów, gdy autor zupełnie wyraźnie przemyca myśl, na co Polska zeszła. Nie mówiąc już o jakichś prawicowych, niemal faszystowskich ‘Księgach narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego’.

W dojrzałej demokracji nikt nie powinien się wyróżniać, wynosić ponad innych, wywyższać, a przez to poniżać, w rezultacie dyskryminować i pozbawiać godności. Mogą inni obalać pomniki, możemy i my. Tego wszystkiego nie pojął i nie zrozumiał, nie wziął sobie poważnie do serca, nie wykazał się aktualną empatią Piotr Wierzbicki, który w swej najnowszej książce „Powrót do Mickiewicza” wali wprost, że ‘wielkim poetą był’, a do tego wielkim człowiekiem: „Strofy, które nie mają sobie równych. Pasjonująca publicystyka. Mądrości rozsiane po listach i stenogramach wystąpień. Służba publiczna na polu obywatelskim i narodowym. Oddania prawdzie. Wobec win własnych twardy głos sumienia”. Czy trzeba więcej?

Wiec może jest właśnie całkiem odwrotnie. Może właśnie potrzebujemy wielkich postaci, przewodników duchowych, autorytetów i dobrych, ofiarnych nauczycieli na tej mylącej się wciąż drodze nie wiadomo dokąd, na tej często już pustyni duchowej i intelektualnej, pozbawionej drogowskazów, widomych znaków, ważnych nauk i przykładów, siły czy mocy, o której wiele się mówi, ale nie mówi się, czy siły do dobrego, czy złego. Może mamy już dosyć chaosu i pustki, podstępnego oszustwa i jawnego kłamstwa, dosyć także banału, zwyczajności i pospolitości, która co i rusz wybucha w brutalności i wulgarności. Może nie chcemy już wierzyć w nauki i ideologie, które zamiast budować stale chcą coś obalać, podważać, przekraczać, dekonstruować, usuwając grunt pod nogami, tożsamość, nawet naturę, jakby miało się żyć tą wyzwoloną z wszystkiego, iluzoryczną wolnością, która zawiesza człowieka w próżni.

Zygmunt Krasiński: ‘My z Niego wszyscy’

Mickiewicz nie jest tylko jednym z poetów, którzy uprawiają swą sztukę z najwyższym mistrzostwem. Jest także poetą, który wyraża w swych głównych dziełach ducha ujarzmionego narodu, Polaków w stanie klęski i upadku, a jednocześnie poetą poszukującym ratunku, przetrwania, zbiorowego ocalenia. Jest poetą, któremu nie wystarczała sama poezja. Gdy był filomackim, ale nie tylko politycznym konspiratorem w Wilnie, za co został zesłany w głąb Rosji, na szczęście nie na Syberię, gdy był emigracyjnym przywódcą duchowym, a także działaczem politycznym, który zabiegał o stworzenia zbrojnych formacji u boku innych armii, które mogłyby wziąć udział w walce o niepodległość, odkładał wtedy pióro, by wprost przyłączyć się do służby na rzecz wspólnej sprawy. Pamiętamy, że przewidywał, iż polska może odzyskać niepodległość tylko w wyniku wojny powszechnej największych mocarstw Europy. To nie była tylko poetycka mrzonka lub pobożne życzenie, miało się to spełnić za kilkadziesiąt lat później, po I wojnie światowej w roku 1918.

Jako poeta, podkreśla Piotr Wierzbicki, Mickiewicz zakładał podporządkowanie się prawdzie, zgodności z rzeczywistością, ze stanem faktycznym, nie chce uprawiać czysto artystowskiej sztuki poetyckiej. „Prawda – pisze autor. Nie ta poetycka, subiektywna czy alternatywna (którą uprawiają ostatnio i głoszą nasi współcześni barbarzyńcy) tylko ta normalna, zwyczajna rozumiana jako jeśli nie o d b i c i e  rzeczywistości, to przynajmniej o s a d z e n i e  w niej, honorowanie jej przejawów newralgicznych, elementarna wobec niej s o l i d a r n o ś ć. (…) Prawda jako plon obserwacji, rzetelność relacji. (…) Prawda jak nakaz: pisuj o tym, co widziałeś, w czym wzrastałeś, c o  z n a s z! Prawda jako zakaz: strzeż się poezji papierowej nawet wtedy, gdy ona poetycką się zdaje”. Autor chce w swej niewielkiej książce uchwycić zarazem kunszt poetycki Mickiewicza, prostotę, a także bogactwo jego języka i obrazowania, trafność ujęcia rzeczy, a również czy przede wszystkim to podniesienie stanu ducha aż do wzlotu uczuć od pierwszych ‘Ballad’ aż po Wielką Improwizację. Są w tym zarazem uczucia osobiste, liryczne, głęboko subiektywne i jednocześnie wielka panorama historyczna i krytycznie narodowa w ‘Dziadów części III’. Wreszcie summa poety, historiozoficzna, zarazem realistyczna i nostalgiczna epopeja o kraju bezpowrotnie utraconym. Po tym wzlocie poeta na długo odkłada pióro, milczenie przerywają dopiero ostatnie wiersze liryków lozańskich, medytacje dojrzałego poety, który spogląda na swe życie z wielkiej już odległości, z dystansu własnych doświadczeń i wydarzeń świata. Jako człowiek, przypomina Wierzbicki, Mickiewicz był postacią dramatyczną, skomplikowaną, nieraz tragiczną, przeżywającą klęski osobiste i rodzinne, nie wolną od słabości, takich jak bezkrytyczne zaufanie do sekty Towiańskiego, ale i mającą wielką rolę na katedrze College de France.

Autor pominięty?

Piotr Wierzbicki napisał krótkie wprowadzenie do twórczości Mickiewicza, co dawniej nazywano zachętą do czytania jakiegoś autora, a co jest zapewne jakimś podsumowaniem autorskich lektur tego arcypoety. Jako zapalony niegdyś nauczyciel (książka ‘Entuzjasta w szkole’ z 1977 roku), niezależny publicysta, piszący w podziemiu o warszawskich salonach opozycyjnych (‘Traktat o gnidach’), autor książki ‘Struktura kłamstwa’ (1986), która dzisiaj bardzo byłaby potrzebna, bo tamta traktowała o PRL, wreszcie po 1989 roku założyciel ‘Gazety Polskiej’, niestrudzony publicysta w czasach jakiej takiej niepodległości, który na tym wszystkim nie mógł jakoś poprzestać i zaczął pisać książki o dalszym, nieraz nawet filozoficznym horyzoncie, takie jak ‘Zapis świata. Traktat metafizyczny’, ‘Mikrokosmos’, a także książki o tematyce muzycznej, przede wszystkim o Chopinie, zatem taki oto autor musiał zapewne wrócić i do Mickiewicza. Pokazuje, że poeta nie musi być wcale zakałą szkolnych lektur, ani też tak trudną postacią, że nie wiadomo jak wobec niej się zachować. Proponuje zwyczajną lekturę, oczywiście większą wiedzę o epoce, której nam zawsze brakuje, uwagę dla zjawisk wybitnych, trudnych, nieraz niezrozumiałych, ale takich bez których nasza tradycja i poczucie polskości nie mogą się obejść.

Demokracja demokracją, a żyć trzeba, nawet kiedy się ona degeneruje w jakieś populizmy, ochlokrację, czyli rządy tłumu, pajdokrację, czyli rządy dzieci, czy ostatnio wynalezioną feminokrację, czyli rządy kobiet. Bez względu na wszystko zawsze będą potrzebne postacie wybitne w dobrym sensie tego słowa, przewodnicy duchowi, którzy nie będą fałszywymi prorokami, niekłamane autorytety, oddani nauczyciele, ludzie sztuki i literatury, ale tej konstruktywnej, pomagającej rozpoznawać meandry ludzkiego losu, a nie budzić tylko zgiełk i furię. Mickiewicz do nich niewątpliwie należy.

Przypomnę tylko, że Mickiewicz urodził się w Wigilię Bożego Narodzenia roku 1798 i tym samym ‘przyniósł sobie’, jak dawniej mówiono, imię Adam.

Piotr Wierzbicki, Powrót do Mickiewicza, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2020

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPulpit, ale zupełnie inaczej. GNOME 40 kontynuuje prace nad ergonomią
Następny artykułTuryści w Hiszpanii wydają prawie dwa razy tyle, co w Grecji