W czwartek rondo w Drobinie ponownie blokowane było przez protestujących rolników. Jak napisał nasz czytelnik, mają dość czekania na zapowiadane zmiany.
Rondo w Drobinie, w ciągu dróg krajowych nr 10 i 60, było zablokowane 17 grudnia od wczesnych godzin porannych.
– Rolnicy są zmotywowani do walki o swój byt, o swoje gospodarstwa i o bezpieczeństwo żywnościowe Polski na którym powinno zależeć każdemu. Obecna polityka prowadzi gospodarstwa rolne do bankructwa na co MY się nigdy nie zgodzimy! – napisała na swoim profilu Agrounia, organizator protestów, które odbywają się w całej Polsce.
Czego oczekuje organizacja od polskiego rządu? Wystosowano pięć postulatów.
Protesty rolników – o co w nich chodzi? Czy jest szansa na porozumienie?
- ODPOWIEDZIALNOŚĆ RZĄDU ZA WŁASNE BŁĘDY – Społeczeństwo nie może ponosić konsekwencji za błędne decyzje rządu oraz jego bezczynność. Rolnicy zrobili wszystko jak należy. Politycy nas zlekceważyli. To przez nich dziś mamy problem ze sprzedażą wieprzowiny, drobiu, warzyw i innych produktów. Spłaty wszystkich kredytów powinny zostać zawieszone do momentu wycofania ostatnich obostrzeń spowodowanych pandemią. Skup interwencyjny towarów to obecnie obowiązek państwa! W dobie kryzysu państwo musi zwrócić koszty produkcji. Rząd musi wypłacić odszkodowania. Wszystkie straty z powodu ASF, ptasiej grypy czy SARS -CoV 2 u norek powinno pokryć państwo. Rolnicy nie mogą płacić za nieudolność polityków.
- POLSKA ŻYWNOŚĆ PRIORYTETEM W SKLEPACH – Naszą siłę przede wszystkim budujemy na własnym podwórku. Niezależność żywnościowa Polski to gwarancja naszej suwerenności. Nie możemy pozwolić na uzależnienie żywienia własnego kraju od przywozu zagranicznych towarów. Produkcja polskiej żywności musi mieć mocne oparcie w sprzedaży na krajowym rynku. Wszystkie produkty żywnościowe powinny być w jasny i czytelny sposób znakowane flagą kraju pochodzenia, w szczególności zagraniczne. Za każde opisanie zagranicznego produktu jako polskiego, co notorycznie zdarza się w zagranicznych marketach muszą być bardzo surowe kary. W sklepach 70% żywności musi pochodzić z Polski. Polska gospodarka, tym bardziej polskie rolnictwo nigdy nie będzie silne, jeśli nadal pozostaniemy światowym śmietniskiem żywnościowym. Wszystkie towary przywożone zza granicy należy szczegółowo badać, by nie narażać zdrowia Polaków.
- KONIEC DYSKRYMINACJI POLSKICH ROLNIKÓW W EUROPIE – Jesteśmy w Europie. Muszą być dla nas równe zasady i równe dopłaty. Polscy rolnicy mają utrudnione konkurowanie na rynkach UE. Cały czas mamy dużo niższe dopłaty bezpośrednie, niż inne kraje, które rolniczo są podobnie rozwinięte do Polski. Polska jest jednym z największych producentów ziemniaków w UE. Niestety, polscy rolnicy nie mogą sprzedawać swoich ziemniaków do krajów UE na takich samych zasadach, jak są one przywożone z każdego kraju wspólnoty do Polski. Jest wiele obszarów dyskryminacji polskich rolników i przedsiębiorców. Odbywa się to za przyzwoleniem naszego rządu. I przez jego zaniedbania. Przywożenie do polski wieprzowiny, warzyw po zaniżonych cenach, kiedy w Polsce nie brakuje tych produktów to również DYSKRYMINACJA! Na czas pandemii państwo musi zrobić wszystko, by ułatwić polskim przedsiębiorcom handel zagraniczny. Obostrzenia w handlu trzeba złagodzić do niezbędnego minimum.
- ZAKAZ LIKWIDOWANIA DOCHODOWYCH GAŁĘZI GOSPODARKI – Nie ma zgody rolników na wprowadzanie ustaw, wygaszających jakąkolwiek krajową produkcję, gospodarstwo czy firmę. Nie może zostać wprowadzona żadna ustawa, która uderzy w rolników, tym samym w produkcję żywności (piątka Kaczyńskiego). Nie zgadzamy się na żadne prace sejmowe w kierunku likwidacji jakiejkolwiek branży, bo powoduje to chaos prawny, zawieszanie produkcji oraz wahania cen na rynku. Politycy, ministrowie na początku swojej kadencji składają deklaracje. Muszą być one traktowane jako umowy społeczne, których nie można łamać.
- ZDROWA KONKURENCJA. KONIEC PRZEWAGI RYNKOWEJ KILKU FIRM – Koniec monopoli, duopoli, oligopoli. Przewaga na rynku jednej lub kilku firm – szczególnie zagranicznych – powoduje, że dyktują one ceny. Sztucznie, beż żadnego obiektywnego powodu proponują rolnikowi zaniżoną cenę. Wolą zapłacić więcej producentowi ze swojego kraju (np. Niemiec), niż polskiemu. Takimi praktykami potrafią zniszczyć przedsiębiorcę i rolnika. Państwo powinno kontrolować wszystkie kontrakty zagranicznych firm i doprowadzić do regulacji cen, jeśli nie ma obiektywnego powodu, żeby je zaniżać. Istnienie na rynku jednego lub dwóch wielkich kupców towarów przeczy działaniom wolnego rynku i pokazuje słabość państwa.
Protest w Drobinie, zdjęcie przesłane przez czytelnika Protest w Drobinie, zdjęcie przesłane przez czytelnika
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS