A A+ A++

Wczoraj Sejm po ponad 2 miesiącach prac nad projektem budżetu w trudnych warunkach spowodowanych pandemią koronawirusa przyjął ustawę budżetową na 2021 rok i przekazał ją do Senatu.

Ostatecznie prognoza dochodów przewiduje dochody na poziomie 404,5 mld zł, zaś wydatki na poziomie 486,7 mld zł, co oznacza, że deficyt budżetowy na 2021 rok, nie będzie mógł być wyższy niż 82,3 mld zł.

Ten wysoki poziom wydatków budżetowych i w konsekwencji stosunkowo wysoki deficyt świadczą o tym, że rok 2021 będzie kolejnym rokiem ze znaczącym wsparciem dla przedsiębiorców walczących ze skutkami Covid19 (choć prognozowany poziom deficytu jest wyraźnie niższy niż ten tegoroczny, który ma wynieść 109,3 mld zł).

Przypomnijmy, że założenia do budżetu na 2021 zostały określone jako ostrożne, o czym świadczy podstawowa wielkość czyli wzrost PKB, który jest prognozowany na poziomie 4 proc., po prognozowanym spadku w roku obecnym wynoszącym 4,6 proc..

Stopa bezrobocia jest prognozowana na poziomie 7,5 proc. i będzie to oznaczało jej spadek z 8 proc., bowiem taki poziom stopy bezrobocia prognozuje ministerstwo finansów na koniec obecnego roku.

Z kolei inflacja jest prognozowana w roku 2021 na poziomie 1,8 proc., w sytuacji kiedy średnioroczna inflacja w tym roku ma wynieść 3,3 proc., co oznacza wyraźny spadek inflacji bazowej, głównie ze względu na mniejsze tempo wzrostu płac.

Zakłada się, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wzrośnie w 2021 o 3,4 proc., podczas gdy w roku 2020 wzrost ten ma wynieść 3,5%, a w roku 2019 wzrost ten sięgnął aż 7,2 proc..

Ma się także poprawić sytuacja w handlu zagranicznym, w tym roku polski eksport ma spaść o 9,3 proc., a import o 10,2 proc., w roku przyszłym eksport ma wzrosnąć o 6,9%, natomiast import ma wzrosnąć o 7,3 proc..

Budżet na 2021 oparty o przedstawione wyżej założenia, przewiduje jak już wspomniałem dochody na poziomie 404,5 mld zł (a więc o 5,1 mld zł wyższe niż te które mają być osiągnięte w tym roku po nowelizacji), a wydatki mają wynieść 486, 7 mld zł.

W konsekwencji deficyt przyszłorocznego budżetu ma wynieść 82,3 mld zł, deficyt sektora finansów publicznych według polskiej metodologii ma być niższy niż 4 proc. PKB, a dług publiczny w relacji do PKB ma wzrosnąć do 52,7 proc. (z 50,4 proc. w 2020 roku).

Po stronie wydatków budżetowych przewidziane są między innymi: pełna realizacja programu 500 plus (wydatki około 41 mld zł), wypłata 13 i 14 emerytury (wydatki około 21 mld zł), a także waloryzacja rent i emerytur wskaźnikiem 103,84 proc. (na co przeznaczono w budżecie kwotę 9,6 mld zł), wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 5,3 proc. PKB (wydatki budżetowe na ten cel wzrosną o 11,6 mld zł), program Dobry start -1,4 mld zł i wzrost nakładów na obronę narodową do 2,2 proc. PKB.

Konsekwentnie wspierane będą także inwestycje publiczne (rządowe i samorządowe), bowiem to popyt konsumpcyjny i wzrost nakładów inwestycyjnych mają być głównymi motorami powrotu gospodarki na ścieżkę wzrostu.

W budżecie na 2021 rok przewidziane są skutki 3 poważnych obniżek obciążeń podatkowych przedsiębiorców.

Po pierwsze w zapowiadanym tzw. estońskim CIT (przedsiębiorca nie płaci podatku dochodowego dopóki wypracowane zyski inwestuje), będzie podwyższony poziom obrotów dla firm, które obejmie to rozwiązanie z zapowiadanej do tej pory kwoty 50 mln zł do kwoty 100 mln euro rocznie (a więc tego rozwiązania może skorzystać 97 proc. wszystkich zarejestrowanych spółek).

Po drugie podwyższa poziom obrotów firm, które płacą podatek zryczałtowany podatek PIT (a nie CIT) z dotychczasowej kwoty 250 tysięcy euro do kwoty 2 mln euro rocznie, a więc dokładnie 8-krotnie.

Po trzecie 9 proc. stawka CIT będzie dotyczyć firm, które osiągają obroty do 2 mln euro rocznie (do tej pory było to 1,2 mln euro rocznie).

Te trzy pociągnięcia skierowane do przedsiębiorców świadczą o tym, że mimo planowanego wysokiego deficytu w dalszym ciągu rząd jest gotowy wspierać przedsiębiorców, jeżeli wypracowane zyski reinwestują, rezygnując nawet z części dochodów budżetowych. Sumarycznie jak szacuje resort finansów tylko sam estoński CIT pozostawi w kieszeniach przedsiębiorców kwotę 7 mld zł, co oznacza dodatkowy silny impuls inwestycyjny.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPonad 11 tysięcy nowych zakażeń. 426 osób zmarło
Następny artykułUsunięcie Cyberpunka 2077 ze sklepu PlayStation, to najlepsze, co mogło się stać [felieton]