Jak przypomina „Rzeczpospolita”, zgodnie z prawem u każdego pracodawcy, który prowadzi działalność gospodarczą i zatrudnia co najmniej 50 osób, powinna powstać rada pracowników. „W dobie pandemii działalność takich organów jest utrudniona, więc senatorowie postanowili poluzować niektóre wymogi” – czytamy dalej.
Tak się jednak nie stanie, bo na początku grudnia w Senacie miała miejsce „jedna z największych wpadek od początku kadencji” – podaje wspomniane źródło. Do kosza trafił projekt, który przeszedł pierwsze i drugie czytanie, a nad jego kształtem pracowano pięć miesięcy. Wszystko za sprawą dwóch senatorów KO – Roberta Dowhana i Adama Szejnfelda, którzy przypadkowo zagłosowali za jego odrzuceniem.
Głosowałem zdalnie, a gdy zorientowałem się, że zrobiłem błąd, próbowałem jeszcze go skorygować. To moja pierwsza pomyłka w ciągu ośmiu lat – wyjaśniał w rozmowie z „Rz” Robert Dowhan.
To nie pierwsza tego typu pomyłka opozycji w Senacie. W październiku projekt uchwały „w sprawie ograniczania praw obywatelskich” został odrzucony, ponieważ wniosek PiS poparli Jan Filip Libicki z PSL, niezależna Lidia Staroń, a także w wyniku błędu – Władysław Komarnicki z KO.
Czytaj też:
Biden zabrał głos po głosowaniu elektorów. „W bitwie o duszę Ameryki zwyciężyła demokracja”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS