A A+ A++

2020-12-15 09:00

publikacja
2020-12-15 09:00

GDDKiA

W październiku wartość eksportu towarów z Polski po raz pierwszy w historii przekroczyła 100 mld zł – wynika z danych NBP. Nadwyżka na rachunku bieżącym w perspektywie roku wynosi aż 3,5 proc. PKB.

Według szacunków banku centralnego eksport towarów liczony w polskich złotych wzrósł w październiku o 9,5 proc. rdr, natomiast import – o 1,9 proc. Rekordowa również była sprzedaż za granicę liczona w euro – znalazła się o włos od 23 mld euro, czyli 3,7 proc. wyżej niż rok temu. Ekonomiści spodziewali się niższego wzrostu sprzedaży za granicę z powodu niekorzystnego układu dni roboczych. Natomiast import liczony w euro obniżył się o 3,5 proc., m.in. za sprawą spadku zakupów ropy połowę – wskazują analitycy Pekao.

Nieco słabiej niż przed rokiem wypadł handel usługami – eksport spadł o 5,1 proc., do 23,5 mld zł, a import o 7,4 proc., do 14,3 mld zł. Nadwyżka w obrotach usługami (9,2 mld zł) pozostała wyższa niż w handlu towarami (7,9 mld zł).

Równocześnie mniej ujemne było saldo dochodów pierwotnych, w którym uwzględnia się zyski zagranicznych podmiotów (firm czy pracowników) z działalności nad Wisłą oraz polskich funkcjonujących za granicą. W październiku 2020 r. bilans sięgnął -6,4 mld zł, podczas gdy rok wcześniej było to -8,6 mld zł.

W efekcie Polska zanotowała ponad 10 mld zł nadwyżki na rachunku bieżącym (2,2 mld euro). Jako że dane miesięczne bywają dość zmienne warto przyjrzeć się również sytuacji za poprzednie 12 miesięcy. W tym ujęciu dodatnie saldo na rachunku bieżącym przekroczyło 80 mld zł (czyli ok. 3,5 proc. PKB), podczas gdy w analogicznym okresie rok wcześniej było ujemne. W euro nadwyżka wyniosła aż 18 mld.

“Tyle rekordów w naszym handlu zagranicznym, że trudno to opisać. Krajowa gospodarka jest bardzo konkurencyjna, a pandemia wręcz wzmocniła pozycję wielu polskich firm na zagranicznych rynkach. To ogromnie ważne dla pola manewru w polityce makroekonomicznej” – komentował wczoraj na Twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.

“Po wielu latach niemal ciągłego deficytu na rachunku bieżącym, połączonego z niepokojami o walutę (strach przed deprecjacją) obecnie rysuje się zgoła odmienny obraz. Być może najbliższe lata będą naznaczone po prostu presją na mocniejszego złotego? Oczywiście uruchamia to mechanizm bilansujący od strony handlu (więcej importu, mniej eksportu), jednak rezerwa konkurencyjności cenowej eksporterów jest wciąż duża (kurs przy którym eksport staje się średnio nieopłacalny to okolice 4,0 EURPLN). Być może jednak obniżenie konkurencyjności cenowej uruchomi inne mechanizmy poprawy konkurencyjności od strony efektywności kosztowej, czy innowacji.” – piszą w dzisiejszym biuletynie analitycy mBanku.

“Nadwyżka na rachunku bieżącym sprawia, że kraj staje się eksporterem kapitału. Powinno to skutkować ograniczeniem skali finansowania zagranicznego i poprawiać salda dochodów (mniej płatności dla zagranicznego kapitału dostarczającego wspomniane finansowanie). To jednak historia na lata.” – dodają.

MKa

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWładimir Putin pogratulował Joe Bidenowi wygranej w wyborach prezydenckich w USA
Następny artykułBielecki: K2 nie ucieknie. Zaczeka