A A+ A++

Napady paniki są, obok depresji, najczęściej występującymi zaburzeniami emocjonalnymi. Ich nasilenie podczas pandemii COVID-19 zwiększa się i dotyka coraz więcej osób. Wiek nie ma tu znaczenia. To nasza wrażliwość na otoczenie odgrywa kluczową rolę.

Pojawia się nagle. Obezwładniający lęk, który paraliżuje w jednej chwili. Szybko pojawiają się kolejne objawy. Ucisk w klatce piersiowej i przyspieszony oddech sprawiają, że mamy problem z oddychaniem. Hiperwentylacja może powodować drętwie kończyn i zawroty głowy. Po chwili pojawiają się nudności i drżenie całego ciała.

To atak paniki. Najczęściej zaczyna się nagle i samoistnie ustępuje – po kilkunastu-kilkudziesięciu minutach. Problem dotyka coraz więcej osób przechodzących COVID-19 oraz ozdrowieńców.

– Obserwujemy skutki pandemii w obszarze zaburzeń psychicznych. Wkrótce powstanie raport na ten temat, ale już dziś specjaliści mówią, że problemy psychiczne wywołane przez COVID-19 odczuje 15-20 proc. populacji –  opowiada Maciej Bóbr Rzecznik Prasowy Szpitala Klinicznego im. dr. Józefa Babińskiego w Krakowie.

Od miesięcy tkwimy w bańce informacyjnej. Niewiele trzeba, aby wywołać atak paniki. Z pewnością katastroficzne myślenie i negatywne skojarzenie oraz strach przed śmiercią mogą nakręcać niebezpieczną spiralę.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOficjalnie niecałe 400 zakażeń koronawirusem w Wielkopolsce. Zmarły 43 osoby
Następny artykułBRZESZCZE. Obywatelskie zatrzymanie nietrzeźwego sprawcę kolizji