A A+ A++

Niedawno było to jeszcze nie do pomyślenia. Do medalu mistrzostw świata w skokach Polaków nie poprowadzili Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Czy trzeba już bić na alarm? Odpowiedzi Rafała Kota i Wojciecha Fortuny nie pozostawiają wątpliwości.

Szymon Łożyński

Szymon Łożyński 13 Grudnia 2020, 19:31

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

  • MŚ w lotach. Polacy z medalem! Czapki z głów przed Andrzejem Stękałą! Co za finisz Norwegów!

Polska z brązowym medalem w konkursie drużynowym mistrzostw świata w lotach. To najważniejsza informacja tego weekendu w polskim sporcie. Biało-Czerwoni sukces zawdzięczają przede wszystkim fenomenalnej postawie Andrzeja Stękały i Piotra Żyły. Ta dwójka od początku mistrzostw skakała kapitalnie i najlepsze skoki zostawiła na drużynówkę. 

Po raz pierwszy od dawna to nie Kamil Stoch i Dawid Kubacki byli liderami polskiej reprezentacji. Tym razem ta dwójka została w cieniu Stękały i Żyły. W drużynówce Stoch miał nieudaną pierwszą próbę na 205,5 metra. Po niej Polacy spadli z 1. na 3. miejsce. Z kolei Kubacki oba skoki miał dalekie od optymalnych – 211 i 209 metrów. Co zatem dzieje się z liderami kadry? Czy już teraz są powody do niepokoju? Te pytania zadaliśmy ekspertom.

– Nie martwy się o Kamila Stocha – uspokaja Rafał Kot i dodaje: – Brakuje mu trochę powtarzalności, ale może ją złapać tak naprawdę po jednym konkursie. Wystarczą jedne zawody, w których Kamil odpali dwa razy, i wszystko w jego skokach zaskoczy. 

ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. “Jestem w kropce”

– Cały czas utrzymuję, że Kamil wygra w tym sezonie kilka konkursów Pucharu Świata – podkreśla Wojciech Fortuna. – Jego przełamanie może nastąpić już w Engelbergu. Na tej skoczni zwykle czuje się znakomicie. To idealny obiekt dla niego, żeby się przełamać – zapewnia mistrz olimpijski z Sapporo.

W przypadku Dawida Kubackiego krótsze skoki w Planicy wynikały przede wszystkim z kłopotów zdrowotnych. W czwartek rano, podczas rozgrzewki, mistrz świata poczuł ból w plecach. Wielki wysiłek fizjoterapeutów sprawił, że Polak mógł w ogóle wystartować. Obolały Kubacki nie miał jednak szans nawiązać równorzędnej walki z rywalami. 

– Widać było po nim, że nie jest w pełni sił. Latał nisko nad zeskokiem. Brakowało takiej dobrej energii, ale spokojnie. Dawid wyzdrowieje i znów będzie nas cieszył dalekimi skokami – przekonuje Wojciech Fortuna. – Trzymajmy kciuki, żeby Dawid szybko odzyskał pełną formę zdrowotną. Wtedy szybko ponownie dołączy do ścisłej czołówki – dodaje Rafał Kot. 

Po mistrzostwach świata w lotach, skoczkowie szybko wrócą do rywalizacji. Od 18 do 20 grudnia rywalizować będą w dwóch indywidualnych konkursach Pucharu Świata w Engelbergu. Polacy wystartują w składzie: Stoch, Kubacki, Żyła, Stękała, Murańka i Zniszczoł.

Czytaj także:
Stoch z uznaniem o Andrzeju Stękale. “Wyciągnął nas za uszy”
Sędziowie się skompromitowali przy skoku Markusa Eisenbichlera

Kamil Stoch i Dawid Kubacki będą wygrywać jeszcze w tym sezonie PŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWygraj wyjątkowe prezenty pod choinkę! [KONKURS ŚWIĄTECZNY]
Następny artykułRaków dotrzymuje tempa Legii! Rewelacja sezonu znów imponuje formą