A A+ A++

09.12.2020r. 10:45

Energetyka jądrowa pozostanie kluczową częścią systemu dostaw energii we Francji, powiedział we wtorek prezydent Emmanuel Macron. Prezydent Francji przekazał w ten sposób poparcie dla przemysłu jądrowego, choć jak wiadomo jest on zwolennikiem zmniejszenia dominację energetyki jądrowej jako źródła energii elektrycznej.
Francja zapowiedziała, że do 2035 zmniejszy do 50 proc. udział energii jądrowej w produkcji energii elektrycznej, z obecnych 75 proc.

Jednocześnie francuski rząd nie podjął jeszcze ostatecznej decyzję, czy budować reaktory jądrowe EPR nowej generacji. Co ma to nastąpić do 2023 r., kiedy powinien zostać uruchomiony projekt EPR Flamanville 3 firmy EDF. Jednak Macron powiedział, że w przyszłym roku chce przyspieszyć przygotowania do podjęcia tej decyzji.

“Badania przygotowawcze dotyczące budowy nowych reaktorów mają kluczowe znaczenie i chcę, aby były kontynuowane i zakończone w nadchodzących miesiącach” – powiedział Macron podczas wizyty w firmie Framatome, która jest częścią koncernu EDF.

EDF, pomimo opóźnień w realizacji i przekroczeniem kosztów istniejących projektów, poinformował, że planuje zaprezentować nową, tańszą w budowie wersję swojego reaktora jądrowego EPR do połowy 2021 r.

Macron zasygnalizował szerokie poparcie dla branży jądrowej, mimo że wskazał potrzebę większej transformacji w kierunku energii odnawialnej. Poinformował, że francuski lotniskowiec nowej generacji będzie miał napęd jądrowy.

“Przemysł jądrowy pozostanie kamieniem węgielnym naszej strategicznej autonomii” – powiedział Macron.

We Francji część działaczy na rzecz ochrony środowiska atakuje energetykę jądrową, głównie ze względu na wysokie koszty budowy elektrowni.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMZ: 12 168 nowych zakażeń; zmarło kolejnych 568 osób
Następny artykułGoogle podaje, czego szukaliśmy w internecie w 2020 roku