Po tym jak FIA zezwoliła na udział Fernando Alonso w jazdach dla młodych zawodników, w padoku F1 wiele osób było zszokowane taką decyzją.
Niezadowolony z takiego ustalenia był m.in. zespół Ferrari. Stajnia z Maranello idąc podobnym tokiem myślenia jak Renault, zwróciła się z prośbą do FIA, aby Carlos Sainz dołączył do nich już podczas testów w Abu Zabi. O całej sytuacji podczas GP Sakhir informował, szef Ferrari, Mattia Binotto:
“Myślę, że jest to trochę nie w porządku, że Fernando wystartuje w Abu Zabi. Uważamy, że jest to zła decyzja”, stwierdził Włoch.
“Przedstawiliśmy swoje racje FIA i poprosiliśmy o zgodę na udział Carlosa w tych testach. Dyskutowaliśmy o tej sytuacji cały weekend.”
Ostatecznie prośby Ferrari na niewiele się zdały, ponieważ FIA nie dała “zielonego światła” na udział Sainza w posezonowych testach.
Decyzja FIA ma związek z zapisem w regulaminie, mówiącym o tym, że w jazdach dla młodych kierowców mogą wziąć udział tylko zawodnicy, którzy “nie przejechali więcej niż dwóch wyścigów w sezonie 2020.” Jak dobrze wiemy, Sainz nie zalicza się do takiego grona, ponieważ w tym roku regularnie startuje w barwach McLarena.
Jak poinformował Autosport, we wtorek Michael Masi wysłał notatkę do wszystkich zespołów, informującą o tym, że “nie będzie już żadnych zmian w regulaminie testów”. Australijczyk dodatkowo oświadczył, że każdy kierowca, który przejechał więcej niż dwa wyścigi w sezonie 2020 “nie otrzyma pozwolenia na jazdę w testach w Abu Zabi.”
Postanowieniem FIA oburzonym będzie Ferrari. Włoski zespół ma teraz ogromny problem, ponieważ ich jedyną opcją na wcześniejsze testy Sainza jest zorganizowanie prywatnych jazd w samochodzie z 2018 roku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS