A A+ A++

W wieku 97 lat zmarł Chuck Yeager, as myśliwski i pierwszy pilot, który przekroczył barierę dźwięku. Był jednym z najsłynniejszych pilotów na świecie.

Yeager urodził się 13 lutego 1923 w rolniczej rodzinie z Zachodniej Wirginii. Po ukończeniu szkoły średniej wstąpił we wrześniu 1941 roku do sił powietrznych, które wtedy podlegały jeszcze pod armię. Chciał zostać pilotem, ale jego podanie nie zostało zaakceptowane z powodu braku wyższego wykształcenia, więc został mechanikiem lotniczym.

Trzy miesiące później Japończycy zaatakowali Pearl Harbour. Z powodu gwałtownej rozbudowy sił powietrznych armia obniżyła standardy rekrutacji i Yeagerowi udało się dostać na kurs pilotów myśliwskich, który ukończył w marcu 1943. W listopadzie tego roku został wysłany do Wielkiej Brytanii razem z 363 dywizjonem myśliwskim. Latał na myśliwcu P-51 Mustang, który na cześć swojej dziewczyny i przyszłej żony nazwał Glamorous Glen.

5 marca 1944, podczas swojej ósmej misji bojowej, Yeager został zestrzelony nad Francją. Z pomocą francuskiego ruchu oporu udało mu się przedostać do Hiszpanii i potem do Anglii. W trakcie swojej ucieczki pomagał partyzantom, między innymi budując dla nich bomby, i pomógł uciec bombardierowi z B-17. Wyglądało jednak, że jego kariera bojowa się zakończyła – dla zasady pilotów, którzy uciekli z okupowanego terytorium, nie wysyłano na kolejne misje aby w razie dostania się we wrogie ręce nie zdradzili tych, którzy im wcześniej pomogli. Yeager interweniował w tej sprawie u samego generała Eisenhowera. Argumentował, że ta część Francji nad którą został zestrzelony już i tak jest w rękach Aliantów, więc nikomu by nie zaszkodził. Eisenhower zgodził się z nim i Yaeger dostał pozwolenie na kolejne loty.

Przed swoim zestrzeleniem miał na koncie jednego Niemca. Zmieniło się to 12 października, kiedy podczas jednego lotu bojowego zestrzelił pięciu przeciwników, tym samym zostając jednym z nielicznych pilotów, którzy dali radę zostać asami w jeden dzień. Dwie wrogie maszyny zniszczył wtedy bez użycia broni – jeden z niemieckich pilotów z którymi walczył spanikował i zderzył się ze swoim kolegą. Ostatecznie Yeager zakończył wojnę z 11,5 oficjalnymi zestrzeleniami, w tym odrzutowego Messerschmitta 262. Po wojnie wspominał, że cała jego późniejsza kariera opierała się na tym, że Eisenhower pozwolił mu wrócić do walki – gdyby nie został asem to nie powierzono by mu innych odpowiedzialnych zadań.

Podczas wojny zauważono, że samoloty zbliżające się do prędkości dźwięku zaczynają się dziwnie zachowywać, co uniemożliwia dalszy lot. To jak się zachowywały zleżało od typu maszyny, ale często kończyło się to katastrofą. To właśnie wtedy powstał termin „bariera dźwięku” i wiele osób było przekonanych, że szybciej latać się nie da. Trwały jednak prace nad maszyną, która będzie mogła je przebić.

Pierwszą firmą której udało się opracować taką maszynę, napędzany silnikiem rakietowym samolot Bell X-1. W powszechnej opinii próba rozpędzenia go do prędkości naddźwiękowej była jednak uważana za misję niemal samobójczą i pilot testowy Bella Chalmers Goodlin zażądał za nią 150 tysięcy dolarów (dziś, po uwzględnieniu inflacji, byłoby to ponad dwa miliony). Został zwolniony a USAAF wyznaczyło do tego zadania Yeagera. Mało brakło a i on by nie poleciał. Dwa dni przed słynnym lotem spadł bowiem z konia i złamał dwa żebra. Nie chcąc stracić historycznej szansy poszedł z tym do cywilnego lekarza i zataił swój wypadek. Powiedział o nim zaprzyjaźnionemu pilotowi Jackowi Ridleyowi. Ten musiał zbudować mu specjalny uchwyt z trzonka od miotły gdyż Yeager z powodu bólu nie mógł zamknąć włazu w X-1, również ochrzczonego Glamorous Glennis.

14 października Yeager wsiadł na pokład bombowca B-29 w którego komorze bombowej umieszczono X-1. Na wysokości 13700 metrów odłączył się od samolotu-matki i odpalił silniki rakietowe. Wkrótce jego maszyna rozpędziła się do prędkości 1,05 macha i został on pierwszym pilotem, który oficjalnie przekroczył barierę dźwięku w locie poziomym. On sam zdziwił się, że po przejściu przez prędkość transsoniczną samolot zaczął lecieć bardzo gładko.

Powodzenie tej misji ogłoszono dopiero w połowie 1948 roku i Yaeger z dnia na dzień stał się sławny. Dalej latał jako pilot testowy, łamiąc kolejne rekordy. Był również pierwszym Amerykaninem który pilotował rosyjskiego MiGa-15, którego północnokoreański pilot dostarczył po swojej ucieczce na amerykańskie lotnisko w Korei Południowej.

Jeden z tych rekordów nieomal skończył się tragicznie. W listopadzie 1953 roku pilot Marynarki Wojennej Scott Crossfield jako pierwszy przekroczył podwójną prędkość dźwięku w samolocie D-558-II Skyrocket. Yeager dowiedział się, że na oficjalnej gali w pięćdziesiątą rocznicę pierwszego lotu Marynarka będzie chciał ogłosić go „najszybszym człowiekiem na ziemi”. Nie chciał im na to pozwolić więc razem z Ridleyem postanowili pobić jego rekord w samolocie X-1A. Podczas jednego z lotów osiągnął prędkość 2,44 macha, bijąc jego rekord. W jego trakcie samolot jednak przestał być sterowny z powodu nieznanego wcześniej zjawiska aerodynamicznego. Yeager wpadł w korkociąg i spadł 16 kilometrów w mniej niż minutę ale udało mu się odzyskać kontrolę i bezpiecznie wylądować.

W 1962 roku Yeager został dowódcą Szkoły Pilotów Doświadczalnych, w której szkolono przyszłych astronautów. On sam nie mógł z racji braku studiów dołączyć do programu kosmicznego NASA. Kiedy wybuchła wojna w Wietnamie Yaeger wrócił do latania bojowego. Odbył 127 misji bojowych, latając głównie lekkim bombowcem Canberra. Latał też myśliwcem F-4 Phantom nad Koreą Południową podczas kryzysu Pueblo. W połowie 1969 awansowano go na stopień generała brygady.

Od 1971 do 1973 roku służył jako amerykański doradca w Pakistańskich Siłach Lotniczych w trakcie wojny z Indiami. Podczas jednego z nalotów hinduski pilot zniszczył stojący na lotnisku jego samolot łącznikowy. Yeager był przekonany, że otrzymał takie rozkazy od premier Indiry Gandhi „aby pokazać Amerykanom środowy palec”. Zaczął domagać się aby Amerykanie dokonali nalotów odwetowych.

Po zakończeniu tej wojny w 1975 Yeager przeszedł na emeryturę, po spędzeniu w czynnej służbie 33 lat. W latach osiemdziesiątych związał się z koncernem samochodowym GM, dla którego zajmował się promocją. Długo jednak nie wytrzymał na ziemi i wkrótce znowu zaczął okazjonalnie latać  jako pilot-konsultant sił powietrznych i NASA. Wystąpił również w poświęconym podbojowi kosmosu filmie The Right Stuff, gdzie zagrał barmana w barze Pancho Place. Żartował, że to idealna rola dla niego gdyż spędził w tym barze więcej godzin niż za sterami samolotów. On sam został zagrany w tym filmie przez Sama Sheparda.


Yaeger po raz drugi przeszedł na emeryturę w październiku 1997 roku, w 50 rocznicę słynnego lotu. Aby ją uczcić po raz kolejny przekroczył barierę dźwięku za sterami myśliwca F-15D.Znowu jednak ciągnęło go w powietrze. Trzy lata później znowu zaczął latać w siłach powietrznych. Po raz trzeci przeszedł na emeryturę w 2012 roku, w 65tą rocznicę lotu X-1. Tego dnia po raz kolejny przekroczył barierę dźwięku, zostając tym samym najstarszym pilotem który tego dokonał.

Informacja o śmierci Yeagera pojawiła się po raz pierwszy na jego oficjalnym profilu na Twitterze. Została zamieszczona przez jego drugą żonę, aktorkę Victorię Scott D’Angelo (Glennis zmarła w 1990). „Niesamowite życie, dobrze przeżyte. Najwspanialszy amerykański pilot i dziedzictwo siły, przygody i patriotyzmu będą pamiętane zawsze” – napisała


https://twitter.com/GenChuckYeager/status/1336150145369444352?s=20

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł8312 nowych zakażeń koronawirusem, zmarło kolejne 411 osób
Następny artykułKiedy warto zdecydować się na materac multipocket?