Epidemia to test dla wszystkich uczestników życia publicznego, poszczególnych władz centralnych i samorządów, ale też partii i ugrupowań usiłujących wejść na publiczną scenę.
Test na umiejętność wzniesienia się ponad osobiste i środowiskowe interesy na rzecz dobra obywateli będących w zagrożeniu. Gdy minie epidemia, miejmy nadzieję szybko, wielu Polaków zada sobie i władzom, instytucjom i ugrupowaniom pytania, co robiły w czasie epidemii.
Oczywiście zwłaszcza rządowi, gdyż to on odpowiada za kierowanie i zarządzanie państwem na bieżąco.
Właśnie premier Mateusz Morawiecki zaprezentował plan szczepień przeciwko Covid-19. W pierwszej kolejności możliwość zaszczepienia się dostaną przedstawiciele służb medycznych (lekarze, pielęgniarki itd.), pensjonariusze domów pomocy społecznej i zakładów opiekuńczo-leczniczych, funkcjonariusze służb mundurowych oraz seniorzy powyżej 65. roku życia. Punkty szczepień mają być w każdej gminie. Oprócz nich placówki mobilne. A szczepionki będą za darmo i dobrowolne!
To dobrze, że premier wcześniej wyjaśnia pewne kwestie, jak dobrowolność szczepień czy pierwszeństwo w dostępie do nich, bo nie są dla wszystkich oczywiste. I choć tak ogromna operacja wymaga wielu przygotowań logistycznych i regulacji prawnych, może nawet ustawy, oraz niezbędnych korekt po drodze, to ważne, by była przemyślana odpowiednio wcześnie i wdrażana zgodnie z zapowiedziami.
By nie było tak, co wytknięto podczas niedawnego e-zjazdu firm rodzinnych, że w czasie epidemii decyzje administracyjne często przedstawiane są w trybie medialnego briefingu. Od ich ogłoszenia do realizacji mija kilka lub kilkanaście tygodni, a wcześniejsze zapowiedzi giną w plątaninie przepisów i obowiązków biurokratycznych.
Na rząd … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS