A A+ A++

Japońska agencja informacyjna Kyodo, powołując się na źródła zlokalizowane w rządzie w Tokio, poinformowała, że już na początku 2021 roku Royal Navy wyśle lotniskowcową grupę bojową z HMS Queen Elizabeth na czele na wody w pobliżu Japonii. Okręty Royal Navy wezmą udział we wspólnych ćwiczeniach morskich z siłami amerykańskimi i japońskimi Morskimi Siłami Samoobrony, między innymi w pobliżu łańcucha wysp Riukiu w południowo-zachodniej Japonii. W czasie pobytu lotniskowca u wybrzeży Japonii Royal Navy planuje również konserwację myśliwców F-35B w zakładach lotniczych Mitsubishi Heavy Industries na wyspie Honsiu.

Informacja ta jest potwierdzeniem zapowiedzi Londynu, że Queen Elizabeth wyruszy w rejs na Pacyfik i że trwają rozmowy z państwami, które chciałyby ćwiczyć z brytyjskimi marynarzami. Źródła japońskie podają, że ćwiczenia z siłami amerykańskimi i brytyjskimi to między innymi demonstracja siły wobec rządu w Pekinie, mająca być odpowiedzią na rosnącą agresywność marynarki wojennej Chińskiej Republiki Ludowej na Morzu Południowochińskim. Ponadto wiele wątpliwości w Tokio wywołuje sposób postępowania z prodemokratycznymi demonstrantami w Hongkongu.

F-35B na pokładzie HMS Queen Elizabeth.
(LPhot Luke, UK Ministry of Defence 2019)

Chociaż komentarz Pekinu pozostaje nieznany, z pewnością można się spodziewać wyrazów oburzenia Chińczyków, kiedy grupa lotniskowcowa pojawi się na wodach okalających Azję Wschodnią.

W marcu przyszłego roku lotniskowiec wyjdzie w morze na tak zwane ćwiczenia certyfikacyjne (CertEx) w ramach manewrów „Joint Warrior”. Ich pomyślne zakończenie będzie stanowiło ostateczną weryfikację gotowości okrętu do długiego rejsu operacyjnego.

Po raz pierwszy HMS Queen Elizabeth ćwiczył ze swoją lotniskowcową grupą bojową w październiku. W jego skład wchodziło wówczas, poza samym lotniskowcem, osiem okrętów z Wielkiej Brytanii, Holandii i Stanów Zjednoczonych – niszczyciele przeciwlotnicze HMS Diamond (D34) i HMS Defender (D36) typu 45, fregaty zwalczania okrętów podwodnych HMS Northumberland (F238) i HMS Kent (F78) typu 23, amerykański niszczyciel rakietowy USS The Sullivans (DDG-68) typu Arleigh Burke, holenderska fregata przeciwlotnicza Zr.Ms. Evertsen (F805) oraz dwa okręty Królewskiej Floty Pomocniczej – zbiornikowiec RFA Tideforce (A139) i zaopatrzeniowiec RFA Fort Victoria (A387).

To jednak było tylko przetarcie przed dziewiczym rejsem operacyjnym ściśle brytyjskiej lotniskowcowej grupy bojowej. W jej skład wejdą najprawdopodobniej niszczyciele Diamond i Defender, fregaty Kent i Richmond (F239), RFA Fort Victoria, któryś z czterech zbiornikowców typu Tide oraz – to główna zmiana jakościowa w stosunku do zespołu z października – okręt podwodny. „Myśliwska” jednostka typu Trafalgar lub wprowadzanego właśnie do służby typu Astute będzie stanowić kluczowy komponent eskorty okrętu lotniczego, główną linię obrony przed okrętami podwodnymi potencjalnego nieprzyjaciela.

Notabene trzydziestoletni już RFA Fort Victoria to obecnie jedyny brytyjski okręt zaopatrzeniowy, który może zapewnić kompleksową obsługę lotniskowcom typu Queen Elizabeth. RFA Fort Rosalie i RFA Fort Austin są z nimi niekompatybilne, a program budowy okrętów zaopatrzeniowych nowej generacji wciąż nie może ruszyć z miejsca.

MH-53E Sea Dragon amerykańskiej marynarki wojennej na HMS Queen Elizabeth.
(LPhot Kyle Heller, MoD, Crown copyright 2018)

Nie wiadomo na razie, jak duża będzie grupa lotnicza Queen Elizabeth. Maksymalnie okręt może zabrać na pokład siedemdziesiąt statków powietrznych, standardowo powinno ich być około czterdziestu. W październiku na „QNLZ” znajdowało się piętnaście samolotów F-35B z 617. Eskadry z RAF Marham i 211. Eskadry Myśliwsko-Uderzeniowej „Wake Island Avengers” amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej oraz osiem śmigłowców wielozadaniowych Merlin HM.2. Za dwa lata Brytyjczycy chcą mieć na lotniskowcu dwadzieścia cztery samoloty bojowe i około czternastu śmigłowców różnych typów.

Obecnie Wielka Brytania posiada dwadzieścia jeden F-35B, z czego osiemnaście stacjonuje w RAF Marham, a trzy – w Stanach Zjednoczonych. Możliwe więc, że w rejs do Japonii Queen Elizabeth zabierze tuzin Lightningów II, czyli jedną pełną eskadrę pokładową. Prawdopodobnie jednak nie będą to maszyny wyłącznie brytyjskie, ale ponownie zaokrętowane będą również maszyny US Marine Corps. Możliwe też, że przejściowo na lotniskowcu pojawią się amerykańskie CH-53 i V-22.

Zobacz też: Virginia Block VI wstępem do SSN(X)

(nikkei.com, kyodonews.net)

LPhot Daniel Shepherd / UK Ministry of Defence 2019

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułToto Wolff wytłumaczył kolejną kompromitującą wpadkę Mercedesa
Następny artykuł“Rolnik szuka żony”: Manowska powiedziała Józefowi to, o czym myśleli wszyscy widzowie