Wszystko wskazuje na to, że nic nie dadzą ostre protesty samorządów i już za kilka tygodni nie będzie dyspozytorni pogotowia ratunkowego w Płocku i Ostrołęce. Zgłoszenia z Mazowsza będą odbierać dyspozytorzy z Warszawy, Siedlec i Radomia. Protestują przeciwko temu szefowie i pracownicy pogotowia z północy województwa, także samorządowcy – tak z mazowieckiego sejmiku, jak i rad gmin.
O co w tym chodzi? Marszałek Mazowsza cieszy się z uratowania dyspozytorni, wojewoda twierdzi coś wręcz przeciwnego >>
Jak w Radomiu odróżnią Radzanowo od Radzanowa? “To absurdalne pomysły PiS” >>
Nie wydaje się, aby wojewoda mazowiecki miał zmienić zdanie. Dziennikarzom mówił o tym podczas otwarcia szpitala tymczasowego. M.in. tak Konstanty Radziwiłł przekonywał o swoim pomyśle:
– Jeszcze niewiele ponad 10 lat temu na całym Mazowszu było ponad 40 dyspozytorni, od tamtej pory ich liczba jest nieustannie redukowana. Przyjdzie czas, kiedy, tak jak już dziś w innych województwach, pozostanie tylko jedna, może dwie. Tylko ze względów kadrowych zdecydowałem, że na razie dyspozytornie będą u nas w trzech miejscach: Radomiu, Siedlcach i Warszawie.
– Dlaczego Radom, a nie Płock? Któreś z tych dwóch miast trzeba po prostu wybrać.
– Jest rzeczą oczywistą, że jeśli mamy więcej miejsc, w których pracują dyspozytorzy, to nie przynosi to żadnego pozytywnego skutku, a kosztuje więcej. Jeśli mam do wyboru stworzenie większej liczby dyspozytorni albo większej liczby zespołów ratownictwa medycznego, to nie mam wątpliwości, co należy zrobić. To, gdzie pracują dyspozytorzy, nie ma żadnego znaczenia, i tu, i tu technologia będzie działała w taki sam sposób.
– Jeśli chodzi o identyfikację miejsca, do którego ma dotrzeć karetka, to myślę że są to bardziej wspomnienia osób w moim wieku. Sam jeździłem w pogotowiu przez siedem lat jako lekarz. Rzeczywiście tak było, że dyspozytor znał swój rejon, wiedział którędy dojechać i do kogo, w niektórych miejscach znał wręcz potencjalnych pacjentów. Ale te czasy minęły. Dzisiaj dysponujemy technologią, która dokładnie rozpoznaje miejsce, z którego dzwoni pacjent. Niezależnie od tego, czy to telefon stacjonarny, czy komórkowy. A nazwa miejscowości czy ulicy, którą można by ewentualnie pomylić, nie ma w ogóle znaczenia. W ostatnim czasie nie zarejestrowaliśmy żadnych tego typu pomyłek.
– To nie jest robienie eksperymentu w trudnym czasie pandemii. Ani ubyło, ani przybyło ostatnio wezwań pogotowia ratunkowego. Czasy dotarcia karetek są nieustannie monitorowane. Wszędzie tam, gdzie ewentualnie troszeczkę się wydłużają, dokonujemy zmian w planie zabezpieczenia, czyli rozmieszczamy w nieco innych miejscach zespoły ratownictwa medycznego.
– Co z zatrudnionymi w dyspozytorniach ratownikami i pielęgniarkami? Z całą pewnością znajdą pracę. Część z nich jest zatrudniona w szpitalach. Oczywiście, jeśli będzie taka chęć z ich strony, aby dojeżdżać do Warszawy albo Siedlec, znajdą również zatrudnienie poza miejscem obecnego zamieszkania.
– Stanowisko m.in. marszałka województwa Adama Struzika traktuję jako deklarację polityczną. Przyjmuję ją z przykrością, tym bardziej że marszałek Struzik jest lekarzem i wie, jak ten system działa. Wykorzystuje niewiedzę o rozwiązaniach technicznych do podnoszenia temperatury politycznej atmosfery.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS