A A+ A++

Uroczystość powitania pierwszej korwety Sa’ar 6 „Magen” („Tarcza”) odbyła się 2 grudnia 2020 r. w izraelskiej bazie morskiej Hajfa. Izrael zamówił w sumie jeszcze trzy takie okręty („Oz”/„Męstwo”, „Acmaut”/„Niepodległość) i „Nicahon”/„Zwycięstwo”), które mają być dostarczone z Niemiec do 2022 roku. Jest to bardzo ważne zamówienie, mające zwiększyć możliwości izraelskiej marynarki wojennej jeżeli chodzi o ochronę wybrzeża oraz rozwijającego się przemysłu gazowego w 200-milowej, wyłącznej, morskiej strefie ekonomicznej.

„Izraelska marynarka wojenna udowodniła, że jest w stanie zainicjować, zaplanować, prowadzić i wdrożyć poważny, długoterminowy program rozbudowy sił, który odpowiada strategicznym potrzebom państwa Izrael – od utrzymania naszej przewagi morskiej w regionie po ochronę platform gazowych i zabezpieczenie szlaków handlowych i importowych do Izraela”.

Strefa ta stała się strategicznie ważna dla Izraela, od momentu, gdy ponad dziesięć lat temu odkryto w niej duże złoża gazu. Zasoby znajdujące się pod dnem wschodniej części Morza Śródziemnego dały izraelskiej gospodarce dodatkowy impuls do rozwoju, zmieniając np. charakter całego przemysłu energetycznego. Z gazu ziemnego wytwarza się bowiem obecnie około 60 procent izraelskiej energii elektrycznej. Zasoby tego surowca okazały się na tyle duże, że zaczęto go również eksportować do Jordanii i Egiptu. Dalekosiężne plany zakładają dodatkowo budowę wspólnie z Cyprem i Grecją gazociągu wschodnio-śródziemnomorskiego, który pozwoli na przesyłanie gazu również do Europy.

Zdjęcie z przekazania korwety Sa’ar 6 izraelskiej marynarce wojennej jeszcze w Kilonii 11 listopada 2020 r. Fot. TKMS

Nie można się więc dziwić, że nastawione przeciwko Izraelczykom organizacje terrorystyczne, w tym głównie Hezbollah w Libanie, uznały izraelskie instalacje gazowe na morzu jako priorytetowe cele (twierdząc dodatkowo, że znajdują się one w libańskiej morskiej strefie ekonomicznej). Izrael na tyle poważnie potraktował te groźby, że pod nie właśnie wyspecyfikował i zamówił w Niemczech nowe okręty nawodne.

Przede wszystkim zapamiętano Wojnę libańską z 2006 roku, w czasie której Hezbollahowi udało się trafić rakietą manewrującą C-802 izraelską korwetę Sa’ar 5. Zginęło wtedy czterech marynarzy i Izraelczycy chcą by na nowych okrętach Sa’ar 6 taka sytuacja nie mogła się powtórzyć. Stąd zdecydowano by zastosować na nich nowej generacji systemy obserwacji technicznej i walki elektronicznej, które dodatkowo mają lepiej sobie radzić w złych warunkach atmosferycznych.

image Zdjęcie z przekazania korwety Sa’ar 6 izraelskiej marynarce wojennej jeszcze w Kilonii 11 listopada 2020 r. Fot. TKMS

Głównym źródłem informacji dla systemów okrętowych na korwetach Sa’ar 6 będą wielozadaniowe radary ELM-2248 MF-STAR (Multi-Function Surveillance, Track And Guidance Radar) najnowszej wersji, które przez swoje możliwości pozwalają z tych dziewięćdziesięciometrowych korwet zrobić mniejsze odpowiedniki niszczycieli i krążowników klasy AEGIS. Przypominają je m.in. cztery nieruchome systemy antenowe odpowiednio rozmieszczone na maszcie, przez co zapewniono obserwację dookólną poprzez elektroniczne kształtowanie i sterowanie wiązką.

Tak zainstalowane anteny nie tylko zmniejszają czas odnowy obrazu sytuacji taktycznej, ale równocześnie pozwalają na zmniejszenie skutecznej powierzchni odbicia okrętu. Jest to bardzo ważne, ponieważ cała konstrukcja korwet Sa’ar-6 jest podporządkowana technologii stealth.

To wszystko łączy się z bardzo bogatym uzbrojeniem. Na tej niewielkiej jednostce (o wyporności 1900 ton, długości 90 m i szerokości 13,5 m) Izraelczycy chcą bowiem zintegrować: dwie wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu C-Dome (każda z dwudziestoma pociskami), system przeciwlotniczy dalekiego zasięgu Barak-8 (z 32 stanowiskami startowymi) oraz szesnaście rakiet przeciwokrętowych RGM-84 Harpoon Block II (lub izraelskich IAI Gabriel V). Na pokładzie zainstalowana zostaną również: dwie potrójne wyrzutnie torped kalibru 324 mm, jedna armata Oto Melara Super Rapid kalibru 76 mm oraz dwa systemy artyleryjskie Rafael Typhoon kalibru 25 mm. Dodatkowo przygotowano lądowisko dla śmigłowca Sikorsky SH-60 Seahawk, na którym mogą również lądować izraelskie śmigłowce uderzeniowe.

Co najważniejsze Izraelczycy otrzymają cztery nowoczesne okręty jedynie za około 430 milionów euro. Umowa podpisana w 2015 roku zakładała bowiem, że rząd niemiecki pokryje około jedną czwartą kosztów kontraktu. Program ten formalnie jest realizowany z co najmniej rocznym opóźnieniem, ponieważ wstępnie zakładano, że pierwszy okręt będzie przekazany pod koniec 2019 roku, a kolejne co 6 miesięcy.

Pierwsze cięcie blach przeprowadzono jednak dopiero 7 lutego 2018 r. (w stoczni German Naval Yards Kiel GmbH w Kilonii), natomiast wodowanie i chrzest pierwszego okrętu przeprowadzono 23 maja 2019 r. (co świadczy o wysokich umiejętnościach niemieckich stoczniowców). Próby morskie okrętu rozpoczęto w marcu 2020 roku, ale nie obejmowały one systemów bojowych. Te bowiem w większości będą dopiero zamontowane w Izraelu, w stoczni w Hajfie.

Na zdjęciach widać wyraźnie, że na okręcie nie ma m.in.: systemów rakietowych i artyleryjskich oraz radarów bojowych i systemów walki elektronicznej. Izraelczyków czeka więc dopiero integracja okrętowego systemu walki, jego późniejsze sprawdzenie w nowej konfiguracji oraz zgrywanie załogi. A na to może być potrzebne nawet kolejnych kilkanaście kolejnych miesięcy.

p>Reklama

Reklama

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKrystian Ochman wygrał “The Voice of Poland”. Widzowie w mig zareagowali
Następny artykułUFC on ESPN 19: Hermansson vs. Vettori – bonusy i konferencja